Nigdy nie płacz z powodu faceta. Co najwyżej zaśpiewaj mu ten kawałek. Ten utwór jak mało który moim zdaniem dodaje nam kobiecej energii.

Nie potrzebuję Twojego współczucia.
Nie ma niczego, co mógłbyś dla mnie powiedzieć lub zrobić.
Nie żądam żadnego cudu.
I tak nigdy się dla nikogo nie zmienisz.
Wysłuchuję Twoich wymówek,
Gdzie spałeś zeszłej nocy.
Była tego warta? No, była tego warta?!

Bo jestem wystarczająco silna, by żyć bez Ciebie.
Mam dość, płakałam wystarczająco długo.
Teraz jestem wystarczająco silna, by wiedzieć, że musisz odejść.
Nie mamy już sobie nic do powiedzenia,
Więc nie strzęp języka i zjeżdżaj.
Nieważne, co od Ciebie usłyszę.
Jestem wystarczająco silna by wiedzieć, że musisz odejść.

Och, więc czujesz się niezrozumiany?
Skarbie, mam dla Ciebie wieści.
O byciu wykorzystywaną mogłabym napisać książkę,
Ale Ty oczywiście nie chcesz o tym słuchać!
Nie spałam po nocach,
A Ty tylko obniżałeś poziom.
Ona nie jest warta nawet połowy tego, co ja - taka prawda.
A teraz Ci mówię...

Bo jestem wystarczająco silna, by żyć bez Ciebie.
Mam dość, płakałam wystarczająco długo.
Teraz jestem wystarczająco silna, by wiedzieć, że musisz odejść.

Choćby piekło zamarzło, a Ty poruszyłbyś Niebo i Ziemię,
Nigdy nie zobaczysz mnie płaczącej.
To nasze ostatnie "do widzenia", taka prawda.
Teraz Ci mówię...

Bo jestem wystarczająco silna, by żyć bez Ciebie.
Mam dość, płakałam wystarczająco długo.
Teraz jestem wystarczająco silna, by wiedzieć, że musisz odejść.
Nie mamy już sobie nic do powiedzenia,
Więc nie strzęp języka i zjeżdżaj.
Nieważne, co od Ciebie usłyszę.
Jestem wystarczająco silna by wiedzieć, że musisz odejść.
Bo jestem wystarczająco silna, by żyć bez Ciebie.
Mam dość, płakałam wystarczająco długo.
Teraz jestem wystarczająco silna, by wiedzieć, że musisz odejść.