Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kiedy spędzacie razem czas

Noc spadających gwiazd była wydarzeniem, które odbywało się każdego roku w sierpniu. Kochałaś patrzeć w gwiazdy, więc byłaś bardzo szczęśliwa, że już za niedługo zaczną "spadać z nieba".

Naruto chciał spędzić tą magiczną noc razem z tobą, ale powiedziałaś mu, że Hinata bardzo chciałaby zobaczyć gwiazdy razem z nim. Jakiś czas temu wróciła bowiem z miesięcznej misji. Chciałaś by w końcu Naruto zauważył jakim uczuciem darzy go twoja przyjaciółka. Powiedziałaś mu, że Hinata zawsze jąka się przy nim i czerwieni, bo jest nieśmiała i bardzo go lubi. To otworzyło mu trochę oczy i natychmiast popędził do domu dziewczyny by zaprosić ją na wspólne oglądanie spadających meteorytów.

Ty natomiast pewna byłaś, że spędzisz tą noc samotnie na jakimś wzgórzu poza wioską, by mieć na wszystko lepszy widok. Los chciał jednak inaczej.

- [T.I] - zawołał cię Sai gdy zobaczył cię w centrum miasta.

- Hej Sai - pomachałaś mu uśmiechając się - co tu robisz?

- Przyszedłem kupić nowy tusz, bo mi się już skończył. Chciałem do ciebie wpaść, ale na szczęście cię zauważyłem.

- Wpaść do mnie? - zmarszczyłaś brwi.

- Tak, chciałem cię spytać czy obejrzymy razem gwiazdy. Naruto mówił, że je lubisz, a dzisiaj jest przecież specjalna noc.

Spojrzałaś na niego uważnie i zastanowiłaś się.

- W sumie czemu nie? Spotkajmy się o dwudziestej drugiej przy bramie wioski.

- Dobrze, będę czekał - po wypowiedzeniu tych słów zniknął, a ty udałaś się do domu. Chciałaś przygotować jakieś jedzenie na tą okazję.

Skończyło się na tym, że zrobiłaś onigiri i sushi, do picia wzięłaś dwie butelki soku jabłkowego i wszystko to spakowałaś do koszyka, na samą górę kładąc koc.

Zadowolona z siebie powędrowałaś do swojego pokoju i sięgnęłaś po "Historię Shinobich", którą ostatnim razem przeczytałaś do połowy. Kiedyś mama czytała ci tą książkę do snu, choć była ona trochę zbyt brutalna dla małego dziecka.

Zanim się obejrzałaś, było wpół do dziesiątej. Zajrzałaś do szafy i ubrałaś czarne leginsy, tunikę i skórzaną kurtkę. Złapałaś jeszcze koszyk i wyszłaś z domu. Już teraz czułaś niemałe podniecenie, bo na niebie świeciło dużo małych światełek. Dotarłaś do bramy, ale Sai'a nie było. Mógł się w końcu spóźnić.

Czekałaś dziesięć minut, dwadzieścia, a jego wciąż nie było. W końcu postanowiłaś pójść sama, ale zatrzymał cię czyjś głos.

- [T.I], zaczekaj - ujrzałaś Sai'a, który oddychał płytko, tak jakby biegł - przepraszam, ale byłem na misji. Dostałem ją dopiero godzinę po naszym spotkaniu i nie miałem cię jak powiadomić, wybacz mi - wyciągnął w twoją stronę dłoń, w której trzymał bukiet drobnych niezapominajek - czytałem, że na pogodzenie najlepszym prezentem dla dziewczyny są kwiaty. Zerwałem je gdy wracałem z misji.

Wpierw poczułaś gniew. Misja bowiem musiała być mu powierzona przez Danzō, przez chwilę miałaś nawet ochotę sobie pójść. Opanowałaś się jednak i przyjęłaś kwiaty od chłopaka. Skoro Danzō odebrał ci rodziców, ty odbierzesz mu Sai'a. Oczywiście nie chciałaś go zabijać. Uśmiechnęłaś się do swojej pokrętnej logiki i splotłaś palce swojej dłoni z palcami czarnookiego shinobi. Ten spojrzał na ciebie zdziwiony, ale zacisnął swoje palce mocniej i razem ruszyliście na wzgórze.

Zajęło wam to pięć minut, a gdy dotarliście, rozłożyłaś koc na trawie i usiadłaś na nim razem z Sai'em, podając mu pudełko z sushi i onigiri. Przełamaliście pałeczki i zaczęliście jeść.

- Pyszne, nic dzisiaj nie jadłem - chłopak napił się soku i posłał ci szczery uśmiech.

- Jak to nic nie jadłeś? - zmartwiłaś się - Dobrze się czujesz?

- Tak, jestem przyzwyczajony do nie jedzenia. Nie miałem na to nigdy czasu, Danzō ciągle załatwiał mi coś do roboty. Jadłem tylko wtedy, gdy naprawdę czułem się słabo.

Zamiast wściekłości poczułaś współczucie. Nie wiedząc co powiedzieć, położyłaś się na kocu i wpatrzyłaś w niebo. Sai zrobił to samo. Stykaliście się ramionami co wcale ci nie przeszkadzało, tak jak kiedyś by mogło. Ba, kiedyś nawet przebywanie w towarzystwie shinobi leżącego obok ciebie mogło skutkować kunai'em w jego plecach. Zrozumiałaś jednak, że to Danzō był twoim wrogiem a nie jego podwładny.

- Piękny widok - rozmarzyłaś się patrząc na meteor ze lśniącym ogonem przemykający bezgłośnie po przestworzach.

- Rzeczywiście piękny - odwróciłaś głowę w jego stronę i zobaczyłaś, że Sai patrzył na ciebie. Przez cały ten czas odkąd tu przyszliście. Zarumieniłaś się i powróciłaś wzrokiem na niebo, gdy poczułaś jak dłoń czarnowłosego odnajduje twoją. Resztę nocy spędziliście trzymając się za ręce.

~*~

Nie chcę iść do szkoły ;-; Kto jest za tym, żeby uciec do Japonii? Albo żeby otworzyć portal do Naruto? xd Co by było pierwszą rzeczą, którą byście zrobiły po znalezieniu się w świecie shinobi?

Następna część pojawi się w niedzielę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro