Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kiedy masz urodziny

Dużymi krokami zbliżały się twoje urodziny. Naruto jak zwykle prawie by o nich zapomniał, gdyby nie przypomniała mu o tym Hinata. Nie żebyś nie była dla niego ważna, nie miał on po prostu pamięci do dat.

W każdym bądź razie Sai dowiedział się o twoich urodzinach właśnie od blondyna. Tak jakoś wyszło, że nie powiedziałaś mu kiedy je obchodzisz.

Shinobi długo zastanawiał się co byłoby idealnym prezentem dla ciebie, lecz żaden pomysł nie przychodził mu do głowy. W końcu postanowił namalować obraz, który by was przedstawiał. W tym przecież był najlepszy, a jako, że zawsze chwaliłaś jego sztukę, uznał, że to dobry pomysł.

Postanowił też, że będzie on jak najbardziej realistyczny, w skali 1:1. Jako że do twojego święta pozostały trzy dni, a Sai potrzebował dużo czasu by skończyć swoje dzieło, wmówił ci, że Hokage przydzieliła mu misję. Bez problemu łyknęłaś jego kłamstwo i zajęłaś się własnymi sprawami czekając na jego "powrót" do wioski.

W tym czasie Sai malował w pocie czoła i prawie został przez ciebie zauważony, kiedy wyszedł do sklepu po nowe farby, bo stare szybko mu się skończyły. W ostatniej chwili schował się za straganem z warzywami jakiejś starszej pani. Zdążyłaś jedynie zauważyć jego czarne włosy, ale stwierdziłaś, że to niemożliwe by Sai przebywał teraz w wiosce i pomyślałaś, że chyba zaczynasz mieć halucynacje, bo za nim tęsknisz.

Gdy odeszłaś kawałek dalej, czarnooki z ulgą odetchnął i popędził do swojego domu by skończyć swoje arcydzieło. Ukończył je wieczorem i zostawił przy otwartym oknie by szybciej wyschło, a sam położył się spać.

Rankiem widząc, że obraz jest suchy, wziął go pod pachę i przeparadował z nim po konohańskich ulicach zmierzając prosto do twojego domu. Chcąc zrobić ci niespodziankę, wszedł przez kuchenne okno i udał się do twojej sypialni. Było wcześnie rano, więc jeszcze spałaś rozwalona na całym łóżku. Oparł swój prezent o ścianę i wrócił do kuchni by zrobić ci coś na śniadanie.

W tym czasie ty obudziłaś się, bo usłyszałaś trzaski dobiegające z głębi domu. Twój wzrok od razu padł na płótno przewiązane wstążką z dużą kokardą.

Zobaczyłaś na nim siebie i Sai'a stojących na wzgórzu. Czarnowłosy obejmował cię w talii a wasze usta były złączone w pocałunku. Wokół was panowała noc a na niebie świeciło milion gwiazd. Wzruszyłaś się i z zaszklonymi oczami ruszyłaś pędem do kuchni, w której nadal panował hałas. Wleciałaś do pomieszczenia jak petarda i rzuciłaś się na chłopaka mocno go przytulając i całując w usta.

- Dziękuję, ten obraz jest naprawdę piękny - uśmiechnęłaś się szeroko.

- Cieszę się, że ci się podoba. Wszystkiego najlepszego - powiedział czarnooki i podał ci babeczkę z wbitą w nią zapaloną świeczką. Zaśmiałaś się cicho i zdmuchnęłaś płomień myśląc życzenie.

- O czym pomyślałaś? - zapytał ciekawy Sai, lekko przekrzywiając głowę w bok.

- Nie mogę powiedzieć, bo się nie spełni - pocałowałaś go jeszcze raz z uśmiechem widocznym na twoich ustach.

Życzenie było proste. Chciałaś jedynie wieść szczęśliwe życie przy boku Sai'a i twoich przyjaciół. Tylko to było dla ciebie ważne.

~*~

Jejku, pisałam tą część w sierpniu, ale jej nie dokończyłam. Dopiero dzisiaj mi się to udało. I w sumie sama będę mieć za niedługo urodziny, mam je 6 października. Będą to już siedemnaste. Stara jestem XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro