Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Herbaciane róże

Jak samobójcy wybierają dzień na swoją śmierć?

Czekają na chwilę, która ma dla nich szczególne znaczenie? Rocznica, urodziny, symboliczna data? A może wcale nie przywiązują do tego wagi i decydują się na ten krok w losowym momencie?

Ja czekałam na wolne. Nie chciałam robić problemów i zostawiać współpracownice na lodzie, bez kasjerki. We wtorek zaczynałam urlop – to dlatego wybrałam ten dzień.

W niedzielę pojechałam z rodziną na wycieczkę.

Od zawsze było między nami burzliwie, kłótnie zdarzały się częściej, niż dobre chwile. Nie mogłam powiedzieć, że wychowałam się w patologii, ale nie sądzę, że była to normalna rodzina.

Odkąd wyprowadziłam się z domu, nasz kontakt się nieco polepszył. Jednak może to tylko złudne wrażenie, bo po prostu nie byłam już w epicentrum codziennych awantur.

Na wycieczce panowała wyjątkowo przyjemna atmosfera.

Ubrałam wtedy długą, białą sukienkę, eleganckie sandały na platformie, spięłam grzywkę w dwa warkocze i zaczesałam je do tyłu. Rzadko się tak stroiłam, najczęściej chodziłam w wygodnych dresach i rozpuszczonych włosach.

Pojechaliśmy na tężnie.

Z drewnianej konstrukcji spływała solanka, jej zapach przyjemnie drażnił nozdrza. Promienie słońca tworzyły przepiękne refleksy w kropelkach wody, rozpryskujących się o gałęzie. Nie mogłam powstrzymać się od zrobienia kilku zdjęć.

Potem poszliśmy do ogrodu, znalazłam w nim tabliczkę z krótkim tekstem, napisanym przez Piotra Górskiego.

"Siedzisz właśnie za biurkiem

I tak się zastanawiasz...

...,,Mam przeczytać te bzdury

Czy je szybko potargać?

Trzymasz kartkę w ręku

Telefon gdzieś dzwoni

Jutro w szarym zgiełku

Już zapomnisz o niej

O tej chwili krótkiej

Więc dziś czas zatrzymaj

Poświęć tę minutkę

Po prostu przeczytaj

Zrób to dla zabawy

Przeczytaj dla siebie

Dla miasta, dla sprawy

Dla ludzi w potrzebie..."

Posłuchałam i zatrzymałam się na chwilę. Jakoś poruszył mnie ten tekst.

Rodzice spacerowali, a ja spokojnie, niespiesznie podziwiałam piękne, kolorowe róże. Zrobiłam zdjęcie herbacianej, mojej ulubionej.

Starałam się rozmawiać, uśmiechać, ale wszystko to przychodziło automatycznie, jakby moje ciało odruchowo reagowało na bodźce, a świadomość ogarniała to wszystko dopiero po fakcie.

Chyba już wtedy przestawałam istnieć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #wattpad