Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Nie dla mięczaków" Monika Szwaja

Każdego dnia przychodzi taki moment, w którym niestety trzeba zabrać się do życia i wstać z łóżka - ciepłego niczym najczulsze ramiona ukochanej osoby. Poza tym łóżko jest istotne ze względu na prowadzenie porannego wywiadu. Ja na przykład mogę z niego patrzeć na półkę z książkami, na zaś niej siedzi sobie spokojnie opowiadanie Moniki Szwai "Nie dla mięczaków".

Nie przykuwa ono wzroku, ponieważ liczy sobie mniej niż sto stron (czcionki względnie drobnej, niedodającej sztucznej objętości, co jest plusem), a nieopodal "Florystki" Katarzyny Bondy prezentuje się trochę biednie.

"Nie dla mięczaków" opowiadam o nijakim Piotrze V. - świeżym rozwodnikiem cieszącym się swoim nowym, wolnym do wstrętnej żony życiem.

Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej krótkiej historii. Być może wydawała mi się bardzo słaba? Trudno powiedzieć. Niemniej pewnego lipcowego dnia, gdy czekałam nad starosądeckimi stawami na resztę towarzystwa, zabrałam się za to opowiadanie. W ten sposób się zakochałam.

"Nie dla mięczaków" nie jest pozycją bogatą w nieoczywistą fabułę pełną zwrotów akcji. Tak właściwie to zwykła obyczajówka z romansem głównego bohatera, czyli nic nadzwyczajnego, większość pozycji niektórych wydawnictw właśnie tak wygląda. W dodatku całość jest do bólu oczywista. Jednakże przyciąga właśnie swoją prostotą.

Kojarzycie filmy studia Ghibly? Jeśli nie, już tłumaczę, co mam na myśli. To studio zajmowało się filmami animowanymi głównie dla dzieci, a, co za tym idzie, panuje tam taka "atmosfera przyjaźni" - nawet największy wróg może w pewnych okolicznościach stać się przyjacielem, mimo iż wydaje się to kompletnie nierealne.

Podobnie jest z "Nie dla mięczaków" - bohaterowie moją problemy, lecz je rozwiązują. I to jest piękne. Mieli trudności? Przezwyciężyli je. Rodzi się problem? Rozwiązują go. Jednakże Monika Szwaja potrafi to przedstawić w sposób lekki, nieoporny i trudno odczuć tu pewną nielogikę (coś za łatwo im idzie). Dzieje się magia niczym w animacjach studia Ghibly.

Poza tym nie mogłam przejść obojętnie koło cytatu "Marczewski i Patkiewicz wiecznie żywi" - autorka wywarła na mnie zbyt wielkie wrażenie, nawiązując do "Lalki" Prusa (takie moje osobliwości).

Zachęcam do sięgnięcia po tę króciutką pozycję. Niestety nie jest ona dostępna w wielkości księgarni (samo wydanie było prezentem dla przyjaciół empiku z okazji światowego dnia książki 2011r., więc niski nakład nie dziwi), jednak używane egzemplarze można dostać na allegro za grosze lub kupić audiobooka.

fruziapo, 25.03.22

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro