Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sebastian x Reader


Mieszkasz w ogromnej posiadłości wraz ze swoim lokajem - Sebastianem.   Jest najbliższą dla ciebie osobą, chodź jest demonem.

Teraz leżysz u siebie w komnacie i rozmyślałasz o przyszłości. Czy twoje życie będzie takie same ? Czy nic się nie zmieni ?

Nagle poczułaś jak coś się w ciebie wpatruję.

-Nie może panienka spać ? - usłyszałaś.

-Jak widać. - odpowiedziałaś głośno wzdychając.

- Może mam zrobić kakao ? - zapytał.

-To w sumie dobry pomysł. - odpowiedziałaś szeroko się uśmiechając.

Lokaj wyszedł, lecz po około minucie był już z powrotem z kubkiem na tacy wypełnionym wcześniej wymienionym gorącym napojem.

Ochoczo wstałaś i pobiegłaś, by wziąść naczynie.

Gdy zawartość była już wypita przez ciebie odłożyłaś kubek na szafkę nocną. Już widziałaś jak demon nachyla się, by wziąść go i odnieść, lecz przed czym zdołał go dotknąć powiedziałaś :

- Mam prośbę.

Sebastian spojrzał na ciebie.

-Będziesz ze mną spać ? - rzekłaś - Na dworze jest burza.

I jak na zawołanie po twoich słowach usłyszałaś jak piorun gdzieś, w oddali uderzył. Od razu nie czekając na odpowiedź demona szybko pociągnęłaś go za rękę przez co wylądował obok ciebie. Następnie okryłaś go swoją kołdrą i wtuliłaś się w jego tors.

Mogłabyś sobie dać rękę uciąć, że teraz piekielnie dobry lokaj uśmiecha się, ale specjalnie jakoś się tym nie przejęłaś i szybko zasnęłaś.

***

Rano obudziłaś się na czymś mięciutkim. Otworzyłaś delikatnie powieki. Zobaczyłaś czarnowłosego, który spał.

~CHWILA ON SPAŁ ?! - pomyślałaś

Przecież to demon. On nie potrzebuje snu do życia. Ale dalej zamiast czepiać się szczegółów zaczęłaś przyglądać się jego twarzy z wymalowanym spokojem.

Im dłużej się jej przyglądałaś tym mocniej twoje serce biło. Po chwili nie mogąc się dłużej powstrzymać złączyłaś wasze usta. Od razu twój pocałunek został o dziwo odwzejemniony. Obrócił cię tak, że leżałaś pod nim. Gdy zabrakło wam powietrza oderwaliście się od siebie.

-Czyli nie spałeś. - powiedziałaś rąbiąc dziubek z ust.

Sebastian uśmiechnął się w typowy dla siebie sposób, po czym pocałował cię ponownie na co zarumieniłaś się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro