Sasuke x Reader
Szłaś ze swoim najlepszym przyjacielem Naruto na ramen, bo czemu nie ? Na miejscu zajełaś oczywiście miejsce obok niebieskookiego i zamówiłaś średnią porcję.
Gdy dostaliście swoje zupy zauważyłaś, że Uzumaki nie siedzi i po prostu je jak zwykle, tylko rozglądał się co jakiś czas. Postanowiłaś go spytać co się dzieje :
-Naruto wszystko w porządku ?
-T-tak [imię]-chan. - odpowiedział.
Nie uwierzyłaś mu, ale postanowiłaś nie drążyć tematu. Po chwili gwałtownie poderwał się z miejsca. Odwróciłaś się i jakoś ci się niedobrze zrobiło. Czemu ? Bo ujrzałaś czarnowłosego pacana.
-Czemu się spóźniłeś ?! - krzyczał na przybysza blondyn.
-A co cie to obchodzi. - odparł jak zwykle znudzonym głosem czarnowłosy, po czym spojrzał w twoją stronę.
Przeszły cię dreszcze i odwróciłaś się do stolika, by dokończyć ramen. Na twoje nieszczęście dosiadł się do ciebie. Postanowiłaś nie zwracać na niego uwagi, lecz czułaś na sobie jego wzrok. Miłaś już mu za to zwrócić uwagę i udać się do swojego domu, lecz Naruto spytał się nagle :
-Sasuke, [twoje imię]-chan. Zostaniecie u mnie na noc ?
-Nie. - odpowiedziałaś równocześnie z Uchihą.
-Nooooo prooooszę waaaaaas. Będzie fajnie. - dalej próbował was przekonać.
-Niech będzie. - rzekłaś.
-Naprawdę ?! - krzyknął ucieszony ramenoholik.
-Nie. - odpowiedziałaś po czym poszłaś do siebie nie mając ochoty dłużej słuchać tego jak super, by było.
Gdy dotarłaś do swojego domu, poczłapałaś do swojego pokoju po piżamę i poszłaś się umyć. Kąpiel znacznie poprawiła ci humor, ale nie na długo. Po wyjściu zobaczyłaś w swoim pokoju przyjaciela idiote i wroga numer jeden idiote.
-Naruto... Co wy tu robicie ?! - wydarłaś się.
-No przyszliśmy na nocowanie. - odparł z dumą.
-... Jak wy wogóle się dostaliście tu ? - spytałaś.
-Wcześniej dorobiłem sobie klucz. - odparł blondyn.
-Aha. - tylko tyle byłaś w stanie z siebie wydobyć.
Przez dłuższy czas siedzieliście w ciszy, niezręcznej ciszy, lecz Naruto wziął sprawy w swoje ręce i zaczął rzucać sucharami na lewo i prawo, co niestety przyniosło odwrotny efekt.
Siedzieliście teraz w niezręcznej ciszy, a w powietrzu latało dodatkowo zażenowanie.
Nie mogąc tego znieść wyciągnełaś laptop i zaproponowałaś [fav film]. Gdy tylko chłopcy pokiwali głową na znak zgody, ucieszona włączyłaś urządzenie. Po przyjemnie spędzonych 2 godzinach zdecydowaliście się, pójść spać. Jako że ty nie chciałaś spać z Sasuke, a on nie chciał z Naruto, ty wraz z blondynem zejeliście łóżko, a czarnowłody materac koło niego.
Rankiem leżałaś na czymś wygodnym, co jednak nie było twoim łóżkiem. Otworzyłaś leniwie oczy i dostrzegłaś czarne kosmyki. Pierwsza wersja była taka, że wczoraj mieliście bardzo dobry towar, a druga... Drugiej nie było. Gdy mózg zaczął pracować tak jak powinien był pracować na samym początku, zrozumiałaś, że leżysz ze swoim wrogiem na materacu, bo prawdopodobnie w nocy sturlałaś się z łóżka i Uchiba teraz śpi sobie w najlepsze wtulonu w twoją klatkę piersiową.
Był do dość uroczy widok, więc postanowiłaś poczekać do czasu, aż się obudzi i wtedy zwyzywasz go od zboczeńców. I jeśli ktoś chciałby wiedzieć jak to się stało, że jesteście wrogami to... Robisz to dla zasady, ale kto wie co kiedyś może się zdarzyć pomiędzy wami ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro