Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chen x Reader


Wraz ze swym ukochanym leżałaś wtulona w niego oglądając w salonie jakiś film. Nie minęła połowa , a tobie już się powieki zamykały.

Nagle poczułaś jak ktoś całuje cię po szyji.

-Miałaś dziś dotrwać do końca filmu. - rzekł śmiejąc się.

-Jak byś włączył jakiś ciekawy to bym nie usypiała. - powiedziałaś.

-Ale on jest interesujący. - rzekł.

-Bardzo... On i on. - zaczęłaś pokazywać palcem na głównych bohaterów - W sumie ona też. Oni wszyscy zginą.

-No wiesz co... - jęknął.

-Live is brutal. - powiedziałaś wzruszając ramionami.

-O ty... - powiedział po czy rzucił się na ciebie i zaczął cię łaskotać.

Wyrwałaś się, piszczałaś śmiejąc się jednocześnie, ale nic nie pomogło. Po chwili pewnie Bóg cię uratował, bo męczarni nadszedł koniec.

-Już pora iść spać. - oznajmił.

Ty nie ruszałaś się po prostu leżałaś udając focha.

-Co chcesz ? - spytał.

-Masz mnie zanieść do sypialni. - rzekłaś podnosząc rączki ku górze.

Ten zaś na twój gest zaśmiał się, podniósł oraz zaniósł i położył delikatnie na łóżku.

Nie czekając dłużej wskoczył pod kołdrę na puste miejsce obok ciebie i wtulił się w twoje plecki.

Zasnęłaś dość szybko w porównaniu do Chena.

Nagle chłopak zauważył, że się wiercisz. Nie chcąc cię budzić zaczął ci śpiewać na ucho jakąś spokojną piosenkę, bo jak wszyscy wiemy ma on nieziemski głos.

Po kilku sekundach uspokoiłaś się i z leciutkim, praktycznie nie widocznym uśmiechem na ustach zasnęłaś, a twój chłopak widząc to zasnął od razu po tobie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro