Epilog
Czyżbym stawał się pesymistą? W złym tego słowa znaczeniu. Świat nie ma już tylu kolorów niż wtedy, gdy trzymałem ją w objęciach, od kiedy się rozstaliśmy. Świat nie jest już taki jaki powinien być.
Jedna osoba, jedno zdarzenie, jedno słowo mogą zmienić całe nasze życie.
Chciałbym mieć ją znowu w objęciach. Rozmawiać jak dawniej.
Po prostu kochać i być kochanym.
Myślę, że przez przypadek zaczęliśmy budować mur. Niby niepozorna mała cegiełka może się zmienić w mur pełen wspomnień, uśmiechów i łez. W mur, który coraz trudniej zburzyć.
Jedna iskra może wzniecić płomień,
Jedno słowo może zburzyć mur.
Jeden człowiek może dać ci serce,
A to serce sprawić może ból.
Nie mam zamiaru odpuścić - zburze na stałe mur. Nie pozwolę, by moja miłość, zaczęła się i skończyła na słowie przyjaciele.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro