Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15


Obudziłam się i rozejrzałam wokół . Byłam w pokoju sama .

- O której Maksym poszedł do domu ? - pomyślałam idąc w stronę łazienki .

Weszłam do łazienki i wzięłam orzeźwiający prysznic . Gdy zobaczyłam , że telefon wskazuje godzinę 7:45 pospiesznie ubrałam się i popędziłam w stronę lodówki , mając nadzieję że zdążę zjeść śniadanie .

- Cześć Maliś - usłyszałam wchodząc do kuchni i zobaczyłam Maksyma robiącego jajecznicę .
- Ale mnie wystraszyłeś - powiedziałam podchodząc do niego i całując go w policzek - muszę się spieszyć zaraz mam lekcje - dodałam wsuwając szybko śniadanie .
- Okej - uśmiechnął się do mnie słodko - to może dzisiaj pójdziemy do City ? - spytał - moglibyśmy wziąść Fran jeśli to nie problem - powiedział i spojrzał na mnie pytająco .
- Pewnie - powiedziałam uśmiechając się do niego promienie - w końcu , już nie mam być o co zazdrosna - dodałam w myślach .

***

Biegłam szkolnym korytarzem , by zdarzyć na lekcje . Zegarek wskazywał godzinę 7:57 . Mam tylko chwile , zanim zaczną się lekcje . Nagle ktoś wpadł na mnie i uderzył tak mocno , że o mało nie poleciałam na ścianę. Za to wyłożyłam się jak długa na świeżo wypastowanej podłodze .
- Sorry - usłyszałam i obróciłam się w stronę stojącego nade mną chłopaka .
- Daj rękę to pomogę ci wstać - powiedział i podał mi dłoń . Wstałam otrzepałam się i spojrzałam na niego . Był wysokim brunetem , włosy miał przycięte krótko . Był nawet ładny , ale nie w moim typie .
- Jestem Marc - jego głos wyrwał mnie z rozmyślań - przepraszam nie zauważyłem cie wcześniej - dodał lustrując mnie od stóp do głów . Nie lubiłam tego .
- Jestem Malwina - odpowiedziałam - sorry ale spóźnie się na lekcje - dodałam jeszcze i popędziłam korytarzem w stronę klasy .

*Francesca*

Stałam pod szkołą czekając na Maksyma , który miał mnie odebrać . Mówił coś o wypadzie do City z Malwiną . Strasznie się ucieszyłam na tę wiadomość .
Jak widać to jego gadanie o prawdziwej miłości jednak się sprawdziło , tylko ja jeszcze swojej nie znalazłam . Cieszę się jego szczęściem .

Startowały do niego chyba wszystkie dziewczyny z jego szkoły . Z mojej też ! Ale on zawsze powtarzał ,,czekam na tą jedyną " . Mam cichą nadzieję, że to będzie Malwina . Naprawdę ją polubiłam .

Uśmiechnęłam się widząc brata wyjeżdżającego zza rogu na moim czarnym skuterze .

- Zakładaj kask - powiedział - spieszy mi się - dodał i uśmiechnął się zapinając mi go pod szyją.
- A gdzie ci tak spieszno ? - droczyłam się z nim , bo dobrze znałam odpowiedź .
- Jesteś mądra , domyśl się - powiedział , a oczy mu się śmiały . Jak ja mu tej miłości zazdrościłam !

Nie minęło 10 minut , a już byliśmy pod naszym blokiem . Maksym wprowadził skuter i udaliśmy się do naszego mieszkania .
- Przyszykuj torebkę , czy co ty tam bierzesz - krzyknął do mnie wchodząc do kuchni . Poszłam więc do pokoju się przyszykować . Ubrałam luźny top i rurki . Zgarnęłam jeszcze z biurka portfel i telefon , i byłam gotowa . Zapowiada się super dzień .


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro