Rev x OC
Więc ogólnie rzecz biorąc.. Jest to shot dla mojej ukochanej Reviś ♡ OC jest mój.. Jest to Shun Izumo. Wysoki, wysportowany chłopak. Ma czarne włosy i zielone oczy o kociej źrenicy.. I chyba tyle..
Zapraszam na opowieść ;3
_____________
Blondwłosa kobieta siedziała na parapecie. Zastanawiała się nad jedną, bardzo ważną rzeczą..
Miała poznać rodziców swojego narzeczonego.
Bardzo się tym stresowała, mimo zapewnień czarnowłosego. Z opowieści chłopaka, dowiedziała się, że jego ojciec jest surowy, co jeszcze bardziej ją zestresowało.
Siedząc tak, zagłębiona w myślach, nie zauważyła wchodzącego chłopaka.
- Kochanie..? - położył na jej ramieniu dłoń i ścisnął lekko.
Rev podskoczyła lekko, jednak czując znajomy dotyk od razu się uspokoiła.
Shun objął ją w talii, przytulając do siebie.
- Denerwuje się.. - mruknęła cicho niebieskooka.
Westchnął cicho.
- Dobrze wiesz, że nie masz czym, kochanie.. - pogłaskał jej plecy - Tylko z ojcem mogą być problemy..
- Ale pocieszenie.. - wywróciła oczami, na co chłopak zachichotał.
- Też cię kocham.. - szepnął i pocałował jej czoło.
Kobieta zarumieniła się delikatnie. Zawsze dziwiła się jak reaguje na dotyk narzeczonego. Rumieńce, przyjemne dreszcze i wiele innych.
Zarzuciła dłonie na jego szyję, tuląc się do niego. Obydwoje zamruczeli.
- Trzeba się spakować.. - wymruczał Izumo.
- Nie chcę mi się.. - jęknęła.
Chłopak zaśmiał się cicho i odsunął.
- Daj mi buziaka i nas spakuje.
Zarumieniła się mocniej, ale pocałowała go delikatnie. Zielonooki oddał z radością pocałunek.
Po kilku chwilach, oderwał się od niej.
- Jedziemy za dwie godziny, kochanie.. - pogłaskał jej policzek - Idź wziąć prysznic i przygotować się, dobrze ?
- Dobrze. - skinęła głową i cmoknęła go w policzek. - Kocham cię..
- Ja ciebie też, kochanie..
Pocałował ją jeszcze raz i wyszedł, by ich spakować, podczas gdy dziewczyna patrzyła za nim w utęsknieniu.
Kogoś takiego właśnie potrzebowała. Po dwóch nieudanych związkach, gdzie podstawą była albo dominacja, albo seks.. Potrzebowała kochającego i troskliwego mężczyzny, którym był Shun.
Westchnęła rozmarzona.
《TIME SKIP》
- Dobrze wyglądam..? - zapytała po raz kolejny blondynka.
Shun westchnął cicho i przytulił ją od tyłu.
- Wyglądasz wspaniale, kochanie.. Jak zwykle zresztą.. - wyszeptał do jej ucha, owiewając oddechem skórę jej szyi. Dziewczynę przeszedł dreszcz.
- N-no dobrze.. Idziemy już..?
Izumo skinął tylko głową i zaczął schodzić na schodami na dół. Blondynka ruszyła za nim.
Ubrawszy buty i kurtki - był środek jesieni - wyszli z domu.
Czarnowłosy złapał za dłoń Rev i splótł ich palce, wywołując lekki rumieniec u kobiety.
Jako, że mieli stosunkowo blisko do domu rodziców chłopaka, poszli na piechotę. Po pół godzinie, doszli na miejsce.
Niebieskooka ścisnęła mocniej dłoń narzeczonego, czując jak mocno bije jej serce.
- Bez nerwów, kochanie..
Prychnęła cicho, patrząc na niego.
- Jak mam się nie stresować, Shun ? Zaraz poznam twoich rodziców i.. i..
Mężczyzna pokręcił tylko głową i pocałował ją delikatnie. Rev westchnęła cicho, oddając pocałunek.
Zaraz oderwali się od siebie, a Shun zapukał.
W drzwiach pojawiła się dość wysoka kobieta o brązowych włosach i takimi samymi oczami jak Shun.
Otworzyła trochę szerzej oczy, spoglądając to na jedno, to na drugie. W końcu uśmiechnęła się szeroko, od razu porywając w ramiona syna.
- Shun! Kochanie! - przytuliła go mocniej.
Chłopak uśmiechnął się delikatnie i także ją przytulił. Rev stała trochę zdezorientowana, ale czekała aż skończą.
W końcu gdy pani Izumo odsunęła się, spojrzała na dziewczynę. W jej oczach pojawiły się figlarne iskierki.
- Kogo moje oczy widzą ? Shun kogo przyprowadziłeś ?
Chłopak odchrząknął cicho i złapał za dłoń narzeczonej.
- To moja przyszła żona, mamo.. Mamo to Rev, kochanie to moja mama - Sayuri..
Mama Shuna ukłoniła się delikatnie, co po chwili wykonała również blondynka.
- Miło cię poznać, Rev-san..
- C-Ciebie także Izumo-san..
Sayuri zaśmiała się cicho i wpuściła dwójkę do środka.
Rozebrawszy się, weszli w głąb domu. Sayuri poprowadziła ich w stronę salonu, gdzie znajdował się ojciec chłopaka - dość wysoki, czarnowłosy mężczyzna o złotych oczach. Miał odrobinę ciemniejszą karnacje niż reszta.
- Tato.. - zielonooki skinął głową.
- Shun. - mężczyzna zmrużył lekko oczy i wstał. Podszedł do syna i uścisnął go.
Młody Izumo, uśmiechnął się z zakłopotaniem i poklepał ojca po plecach.
- Ciebie też miło widzieć, tato.. - mruknął w końcu zielonooki, a Alvaro - tak miał na imię jego ojciec - odsunął się. Zerknął jeszcze na jego twarzy, by przenieść spojrzenie na drobną blondynkę.
Podniósł lekko brew.
- Shun.. Kto to ?
- To moja narzeczona.. - wspomniany chłopak, podszedł do niej i objął delikatnie ramieniem. - Rev poznaj mojego ojca - Alvaro..
Złotooki skłonił się delikatnie, na co dziewczyna tylko skinęła głową.
- Macie na coś ochotę..? - zapytała Sayuri, a narzeczeństwo pokiwało głową.
《TIME SKIP》
Podczas obiadu rozmawiali o wielu rzeczach.
O ślubie. O wspólnym mieszkaniu. Gdy wspominali o dzieciach, Rev rumieniła się jak szalona. Matka chłopaka chichotała na ten widok, a Shun uśmiechał się łagodnie.
Naprawdę kochał swoją narzeczoną i chciał zostać z nią do końca życia.
_________________
Hihi~
Jeśli ktoś by się zastanawiał jakiego pochodzenia jest Shun, albo coś.. To polsko-niemiecko-japońskiego~
Jego matka jest czystą Japonką, a ojciec pół Polakiem, pół Niemcem..
Dawno mnie tu nie było.. Ogólnie przepraszam za to, ale.. Ostatnio mam.. 'dużo' na głowie.
Małe problemy w szkole - chemia pozdrawia, miałam jeszcze przeprowadzkę.. I ogólnie jakoś tak straciłam chęci..
WIELKIE GOMENASAI!
Przepraszam także za wszystkie błędy..
Shot jest dla mojej żony - Revnna, którą serdecznie pozdrawiam.. I napisz mi, czy shot się spodobał.. Bo mi się nie podoba .-.
Okej, to na razie tyle..
Do zobaczenia.. Kiedyś tam..
Branoc ♡
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro