Kasamatsu Yukio x Reader
Standardowo, przepraszam za błędy.
_______
Szłam właśnie w stronę domu mojego chłopaka - Kasamatsu.
Byliśmy ze sobą już spory kawał czasu - dwa lata. Co było, wręcz wyśmienitym wynikiem.
Dlaczego ?
Chłopak był bardzo w wstydliwy, jeśli chodzi o dziewczyny. Początki naszego związku, były z tego powodu pełne rumieńców, jąkania i delikatności.
Potem , gdy zaczął się już przyzwyczajać, był coraz to śmielszy.
Wracając.
Dotarłam już do drzwi domu. Jak zawsze delikatnie zapukałam i poczekałam chwilę.
- Hej Yu-kun. - uśmiechnęłam się,gdy otworzył drzwi. Zarumienił się lekko.
- Cz-cześć [Imię]-chan. W-wejdź.
Skinęłam głową i weszłam.
- Przepraszam za najście. - mruknęłam cicho i ściągnąłam buty.
Usłyszałam ciche kroki i podniosłam głowę. Zza framugi wyłoniła się mama Yukio.
- Och, [Imię]-chan. Witaj.
- Ohayō Kasamatsu-san. - skłoniłam się lekko.
- Chodź. - chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę pokoju.
|Time skip|
Siedzieliśmy u niego. Dwa dni wcześniej poprosiłam go o pomoc w [przedmiot którego nie umiesz]. Usłyszeliśmy pukanie.
- Proszę.
- Yukio, mógłbyś, proszę skoczyć do sklepu po jajkami i mleko ...? - zapytała jego mama, uśmiechając się serdecznie.
- Och. - spojrzał na mnie z obawą. Uśmiechnęłam się tylko i pokiwałam głową. - W porządku. Zaraz wrócę.
Gdy tylko słyszeliśmy zamykające się drzwi, Kasamatsu-san uśmiechnęła się szatańsko i wyszła z pokoju, na odchodne mówiąc żebym przyszła do kuchni.
Niepewnie wykonałam prośbę.
Dwie minuty później przyszła trzymając w ręce jakiś album. Uniosłam pytająco brwi.
- To album zdjęć z okresu dzieciństwa Yukio. - wyjaśniła, uśmiechając się szerzej.
Chwilę się zastanawiałam, a po chwili roześmiałam się głośno.
- W porządku - skinęłam głową - Możemy obejrzeć.
I przysiadła się do mnie.
|Time skip|
Czarnowłosy wrócił dwadzieścia minut później, zastając nas oglądające dalej album.
Gdy tylko to zobaczył, zaczerwienił się mocno, złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę pokoju, mamrocząc coś pod nosem. Zachichotałam cicho.
-Yu-chan~ - wyszeptałam melodyjnie do jego ucha, co spowodowało pojawienie się rumieńca na jego policzkach.
- T-tak ...?
- Byłeś strasznie słodki, kiedy byłeś mały ~
- Ugh, [Imię] ! Nie mów--
Przerwałam mu, całując go delikatnie.
Westchnął cicho i odpowiedział na pocałunek.
Całowaliśmy się chwilę, aż w końcu oderwaliśmy się od siebie. Oparłam swoje czoło o jego.
- Kocham cię ~ - wyszeptałam.
- J-ja ciebie t-też.
_________________
Hejka ;3 I jak ? Może być ? Jest chujowo krótkie bo tylko ponad 320 słów ;-;
Shot dla Sleepy-senpai... Ale dedykuję też Marliseen. DO KTÓREJ ZAPRASZAM ! PISZĘ ZAJEBISTE SCENARIUSZE Z KNB !
Okej. Wgl, ten obrazek w mediach, podbił moje serce ♡
To tyle na dzisiaj ;3 Następny, raczej,będzie Oikawa :)
Branoc ^-^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro