Odczytanie ostatniej woli...
Ostatnia wola
Mii Aliqiud
Jeśli otworzono tą kopertę, oznacza to, że nie żyję. Nie chce mi się tego pisać, ale trzeba wyjaśnić parę spraw.
Ja, Mia Aliquid-Stigamatus, chora na umyśle, zdrowa na ciele, chcę ostatni raz pożegnać się z tym popieprzonym światem.
Moja śmieć może Was zaskoczyć. Ale jak wiecie nasz świat jest pełen zaskoczeń, więc nie bądźcie sztucznie poruszeni. Jestem psychicznie chora, nie potrzebuje łez.
To moja ostatnia możliwość by spisać i jednocześnie przekazać moje prośby.
- Pochwajcie mnie wraz z moim mężem na cmentarzu w mieście mojego starego miejsca zamieszkania. Tam właśnie przeżyłam najwspanialsze chwilę mojego życia i chcę by świat pamiętał mnie jaką kochającą żonę Roberta Stigmatusa.
- Pozostawiam po swojej śmierci wolną posadę dyrektorka. Spokojnie, już moja w tym martwa głowa by obsadzić to miejsce. Więcej informacji macie na dodatkowej, dołączonej do koperty, kartki.
- Moja ostatnia prośba. Sprowadzcie mojego syna do Szkoły. Jest dla niego osobny list. I niech nie drąży sprawy dla której umarłam. Nie pozwólcie mu.
To wszystko. A teraz dajcie mi święty spokój.
Podpisane:
Mia Aliquid-Stigamatus
Trzeci Dyrektor Szkoły Morderców, uśmiechnął się po raz kolejny czytając kartkę z ostatnią wolą swojej poprzedniczki.
- Słyszeliście? Helluś wraca do domu...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro