Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XVII - Pique zjebałeś klimat

! Gejoza !

- Boże co tu się stało - Luka rozejrzał się po pojeździe. Wszyscy już spali, nawet profesjonalny kierowca Xavi.

- Czemu nie śpisz? - zapytał Ramos opierając głowę o ramię Chorwata.

- Przyśniło mi się, że ciotka Krepina mnie goni i się obudziłem - przetarł oczy - Zastanawia mnie tylko jakim cudem siedzę obok ciebie.

- Pewnie lunatykujesz - uśmiechnął się Hiszpan - W sumie to super, że teraz siedzisz ze mną, strasznie nudno było tak samemu.

- Mam wrażenie, że coś jest nie tak - Modrić podrapał się po głowie - Znaczy na pewno coś jest nie tak, ale jeszcze nie wiem co.

- Wszystko jest w porządku - ziewnął - Jak na razie.

- No może masz rację - spojrzał na uśmiechniętego Ramosa - Co?

- Tak ci się fajnie włosy ułożyły - przybliżył się do Chorwata - Mogę w końcu dokończyć? Teraz już raczej nikt nam nie przeszkodzi.

Rozejrzał się dookoła, a po chwili złączył ich usta w delikatny pocałunek.

- Volim te Sergio - szepnął po chwili.

- Nie chcę wam przerywać - usłyszeli głos Gerarda - Nie chcę też was martwić, ale skoro Xavi śpi to kto kieruje?

- Kurwa mać - jęknął Ramos - Ja pierdole!

- Kurwa Zamknij mordę! - krzyknął Rakitić - Pali się czy jak?

- Gorzej - powiedział Pique.

- Kurwa mać obudź się! - wrzasnął Ivan kiedy zauważył, że kierowca autobusu śpi.

- Co się dzieje? - zapytał Xavi rozglądając się dookoła - Kurwa zasnąłem.

Mężczyzna złapał za kierownicę i zjechał na pobocze.

- Nikt nie umarł?

————————————————

No już macie
Ale nie róbcie mi nic 😭

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro