Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XV - Dobranoc!

Nastała noc, żółty autobus jechał przez las, a w nim grupka dość nietrzeźwych przyjaciół.

- Ja pierdole jak ty jedziesz?! - krzyknął Rakitić - Uważaj bo nas kurwa rozjebiesz.

- Ivan spokojnie - Luka próbował uspokoić przyjaciela.

- Do kurwy nędzy pierwszy raz prowadzę autobus - powiedział Kroos, który siedział za kierownicą.

- Luka on nas zabije! - krzyknął Chorwat łapiąc twarz swojego przyjaciela.

- Ivan - spojrzał na chłopaka - Molim.

- Oprosti - westchnął siadając na swoim miejscu.

- Weźcie po normalnemu gadajcie - jęknął Neymar - Nic nie mogę zrozumieć.

- Nie rozumiesz, bo jesteś głupi - Rakitić przewrócił oczami.

- Mogę stąd jeszcze wysiąść? - zapytał Luka załamany postawą swojego przyjaciela.

- Jeśli tylko chcesz - powiedział Toni zwalniając - Jesteśmy już prawie w połowie drogi, więc trochę ciężko będzie ci wrócić.

- Da radę - powiedział Mbappe odpalając papierosa - Ramos popierdalał na nogach pół Europy, więc i on da radę.

- Ta kurwa już to widzę - powiedział Pique.

- Sklej pizdę - jęknął Ramos, który chciał sobie odstrzelić głowę.

- Współczuję ci Luka, że na codzień przebywasz z takimi idiotami - Gerard rozglądnął się dookoła - Tylko ty tu jesteś w miarę normalny.

- Powiedzcie mi po jakiego chuja go braliśmy - Sergio uderzał głową o siedzenie z przodu - Dajcie coś do picia, bo na trzeźwo tu się nie da.

- Nie, nie - powiedział Neymar - Ty już za dużo wypiłeś.

- I kto to mówi - spojrzał na Brazylijczyka - To ty kurwa napisałeś mi, że idealnym tekstem na podryw będą słowa „Kręcisz mnie jak wódka Neymara”.

- Jak kogoś podrywasz to musisz mieć jakieś oryginalne teksty - uśmiechnął się dumnie - A ten był idealny.

- Ej Lukita - krzyknął Ramos - Kręcisz mnie jak wódka Neymara!

- To dobrze czy źle? - zapytał Modrić.

- Ja pierdole - powiedział Mbappe - To idealnie.

- Nie - załamał się Rakitić - To źle, bardzo złe.

- Kurwa sarna! - krzyknął Kroos zjeżdżając na pobocze.

- Ty chory pojebie - wrzasnął Ivan - Ty w ogóle patrzysz na drogę?!

- Ivan... - Luka spojrzał na przyjaciela - Spokojnie.

- Jak ja mam być spokojny jak zaraz umrę - powiedział osuwając się na siedzenie.

- Będziemy żyć - złapał go za ramię - Ale proszę nie drzyj się tak. Chciałem choć na chwilę zasnąć, ale chyba się nie da.

- HWDP! - krzyknął Robert, który siedział na samym tyle.

- Kurwa ryj! - krzyknął Ramos w stronę Lewandowskiego - Dobranoc Lukita.

- Laku noć - powiedział opierając głowę o szybę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro