Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

record collection #1

Część pierwsza, bo mam limit 20 obrazków, a chciałam każdy album wrzucić pojedynczo

So let's begin

Ten album miał być debiutem Motorhead, ale ostatecznie został wydany o wiele później i dobrze, że tak się stało, bo materiał jest dość nierówny. Moim zdaniem można go potraktować jako ciekawostkę, jak zespół brzmiał na samym początku. Nie zmienia to jednak faktu, że całość sprawiła na mnie dobre wrażenie i co jakiś czas wracam do tego albumu

Wspominałam, że mam szczęście do edycji dwupłytowych, prawda? Ace of Spades to drugi album, który zamówiłam jako normalny, a przyszedł mi taki z dwiema płytami. Album właściwy to zdecydowanie moja miłość (zwłaszcza Love Me Like a Reptile), ale bonusy również są ciekawe, przynajmniej dla mnie, bo lubię takie ciekawostki, jak wczesne wersje utworów. Na drugiej płycie jest też utwór ze strony B singla w dwóch aranżacjach. Słowem Ace of Spades to jeden z moich ulubionych albumów, z tych, które posiadam, oczywiście

Swego czasu zasłuchiwałam się w Panterze, głównie dla basu, bo Rex ma świetne brzmienie (stąd też moje pragnienie posiadania warwicka corvetty xd). Vulgar Display Of Power zamówiłam razem z Ace of Spades i nie zdążyłam się z nim do końca otrzaskać, ale album całkiem mi się spodobał

Pierwszy album Pantery, jaki kupiłam. Zdecydowanie jeden z najlepszych, choć nie mój ulubiony. Płyta w środku jest różowa, tak dla ciekawości xd Kupiłam Cowboys From Hell jako pierwszy i gdyby nie to, nie kupowałabym następnych, więc o czymś to świadczy

Zdecydowanie mój ulubiony spośród albumów Pantery, które mam, a 13 Steps To Nowhere wygrywa cały album. Całość podzielona jest jakby na dwie części, pierwsza jest bardziej agresywna, a druga trochę bardziej łagodna, jednak sprawiają razem bardzo dobre wrażenie, dlatego serdecznie polecam ten album

Anthrax, czyli komiksowe śmieszki, jak swego czasu określiła ich Ryba, to jeden z tych zespołów, które polubiłam już po przesłuchaniu jednego utworu. Among the Living to drugi album, który kupiłam i z całą pewnością nie ostatni

Ten był pierwszy, bo jak miał nie być pierwszy, skoro to właśnie na nim jest Madhouse? Serio, ten kawałek tak mi się spodobał, że nawet nauczyłam się go na basie. Co do samego albumu, to myślę, że nie każdemu może się spodobać przez specyficzny wokal, ale moim zdaniem warto przesłuchać

Dystopia, czyli pierwszy album Megadeth, który kupiłam i który przesłuchałam od początku do końca. Moim zdaniem całkiem dobry na początek, chociaż moimi numerami jeden są albumy z lat 90. W każdym razie warto się zapoznać, choćby dla porównania z Hardwired, który wyszedł w tym samym roku, a który ma zupełnie inny klimat

Chyba mój ulubiony. Sama nie wiem dlaczego, bo nie jest aż tak powalający jak Rust In Peace, ale ma w sobie coś, co mnie kupiło, i słucham go z prawdziwą przyjemnością

Jedna z ciekawszych okładek, jeden z ciekawszych albumów, zarówno za sprawą utworów, jak i historii wokół powstania materiału. Youthanasia zajmuje specjalne miejsce w mojej płytotece jako swego rodzaju apogeum możliwości tego najbardziej legendarnego składu Megadeth. Poza tym świetnie się jej słucha

Countdown To Extinction to ten legendarny album, którego słuchałam z mamą i przy którym nie narzekała, jak przy Mecie. Serio, powinno się go czcić. Ja nie żartuję. Poza tym to prawdziwe cudo, mimo tego dziada na okładce

Rust In Peace, czyli właściwie szczyt szybkości i umiejętności, poza tym Dave brzmi tam jak najprawdziwsza żaba. Nie da się tego nie kochać lol (a ta oczojebna żółć w środku wygrywa cały wystrój)

To właśnie na SFSGSW znajdują się jedne z moich ulubionych utworów Megadeth. I choć skład przetrwał tylko jeden album, to odwalił kawał dobrej roboty, bo ten album to prawdziwa perełka (w porównaniu z AJFA, które wyszło w tym samym roku. Tutaj przynajmniej słychać bas)

Kolejna edycja dwupłytowa, tym razem to jakieś specjalne wydanie. Na drugiej płycie (ma bardzo ładny fioletowy kolor) znajduje się nagranie z koncertu w Cleveland, na którym wszyscy brzmią, jakby zaraz mieli umrzeć. Samo Peace Sells to świetny album, którego aż wstyd nie znać. Bo jak to tak można nie znać tak dobrych rzeczy?

I zaczynamy Metę. Kolejny album na dwóch płytach, choć tu dałabym sobie rękę uciąć, że zamawiałam ten na jednej, bo dwupłytowy był z dychę droższy. Nie kupiłabym drugi raz tego albumu, ale swego czasu miałam na niego wielki hype przez Karola. Nie mniej jednak jest na nim parę fajnych kawałków

Koncertówka, dzięki której zakochałam się w Mecie na zabój. Nadal uważam, że połączenie Mety z orkiestrą symfoniczną to fenomenalny pomysł, bo brzmi to niesamowicie i z całą pewnością warto tego posłuchać. Choćby we fragmentach. Chociaż ja co jakiś czas wracam do całości, bo ten klimat jest zbyt dobry

Cóż, jeśli Meta coś wydaje, to na pewno to się sprzeda. Nawet jeśli to album z coverami (wgl muszę kiedyś ogarnąć Garage Days Revisited, jak będzie na promocji). Dla mnie ten album to coś w rodzaju ciekawostki,, a, jak wiadomo nie od dziś, ja bardzo lubię ciekawostki

Zarówno Reload jak i Load to jedne z moich ulubionych albumów. Nie mają takiego klimatu ani brzmienia jak pięć je poprzedzających, ale ja uwielbiam ich słuchać właśnie dlatego, że są zupełnie inne. I przyznaję, to właśnie na nich znajduje się sporo moich ulubionych kawałków Mety

Dostałam go na Mikołajki w gimbazie, więc to w sumie jeden z pierwszych albumów, jakie w ogóle miałam. Jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że to nie sentyment przeze mnie przemawia, kiedy mówię, że to cudowny album

Ostatni album w tej części to Czarny Album. Ulubiony mojego taty, więc jeździ z nim w samochodzie. Dzięki niemu ja też uwielbiam ten album i właściwie od kawałków z niego zaczęła się moja znajomość z Metą, za co jestem tacie bardzo wdzięczna. Poza tym to jeden z najważniejszych albumów metalowych, więc wypada znać

🐖🐖🐖

C. D. N.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro