Rok 2050.

45 sezon Supernatural.

Lucyfer powraca po raz 15.

TFW walczą z archaniołem w mieście. W pewnym momencie wpadają do kanału ściekowego.

Nagle Sam wydaje z siebie okrzyk. Dean i Cas patrzą na niego. Młodszy Winchester podnosi do góry jakiś przedmiot i mówi:

I found my shoe.

Przepraszam za tak niski poziom ostatnio, ale... Już nie będę się tłumaczyć, bo to nie ma sensu.

Edit: oświeciło mnie trochę. A co gdyby zrobić podobną książkę (nie lubię tego słowa) ale z Marvela?