fiolet
Pierwszy pocałunek jest fioletowy, jak okrągłe cukierki rozsypane na stole. Smakiem przypomina cukier i alkohol. Jest tak przypadkowy, że w pierwszej chwili omal nie wybijają sobie zębów i tak szybki, że pochyleni nad blaszką z ciastem przyjaciele nie są w stanie go ujrzeć.
Rozalia słyszała kiedyś, że fiolet jest dla władców; że w tym kolorze tkwi zaufanie i siła, ale teraz myśli tylko o motylich skrzydłach. Nie wie czy motyle mają prawo posiadać fioletowe skrzydła, ale wie, że gdyby któryś postanowił na chwilę przysiąść na jej ustach — czułaby niemal to, co teraz. Też odruchowo sięgnęłaby dłonią do ust, a śmiech wydostałby się z gardła.
Jedyna różnica polega na tym, że motyla nie mogłaby później złapać za rękę.
I motyl nie skaleczyłby jej wargi swoimi zębami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro