Rozdział 3 - Nowe 'przyjaciółki'
Kolejnego dnia wstalam o 7 i odbyłam poranną toalete. Ubrałam się w biały crop-top i czarne spodnie, po czym zrobiłam lekki makijaż. Zjadłam śniadanie i założylam buty.
Wyciągnęłam z szafki książke do chemii - pierwsza lekcja. Idąc przez korytarz patrzyłam się w telefon, przez co wpadłam na jakąś dziewczyne.
-Ejj.. Uwazaj jak chodzisz..
-Sorry.. Nadia jestem, jestem tu nowa - wystawilam do niej ręke na co ona tylko burknęła i odeszła.
Całe wydarzenie widzial Igor, bo stal z boku.
-Ale wredne.. - podeszłam do kolegi
-To Patrycja i jej gang...
Były to 4 dziewczyny. Ta wredna, Patrycja miala czarne włosy i zielone oczy. Wokól niej szly jeszcze 3 dziewczyny - podobno, to Natalia, Karolina i Oliwia.
Poszliśmy z Igorem do klasy od Chemii. Lekcja szybko zleciała, a na przerwie zaproponował mi że pozna mnie z dwoma osobami - jego kuzynka, i kolega.
Udaliśmy się w strone klasy od Niemieckiego. Zaczepił tam brunetke z piwnymi oczami.
-Nadia, to Łucja - powiedział Igor
-Miło mi cię poznać - uśmiechnęłam się do dziewczyny
Chwile z nią postaliśmy i poszliśmy szukać Arka - kolege Igora. Poznał mnie z kolegą, zadzwonił dzwonek więc musieliśmy wracać do klasy.
~Pov Patrycja~
Dzisiaj wpadła na mnie jakaś Nadia. Taka typowa tambler gerl... Crop-top, superstary i iphone...
Widziałam jak rozmawiała z Igorem. Eh.. Zerwał ze mną 2 tygodnie temu. Aa mam ich w dupie..
Trzeba coś z nią zrobić.. Tylko co?
~Pov Igor~
Wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia? Ja taak.. Jak zobaczyłam Nadie pierwszy raz.. To od razu sie zakochalem. Kręcone blond włosy, opadające na ramiona i błękitne oczy.
Tylko co mam zrobić żeby ją zdobyć? Myśle że mam szanse na związek z nią... Nie licze tylko na przyjaźń.
~Pov Nadia~
Phh jeszcze jedna lekcja - J.Francuski.
Otworzyłam moją szafke i wyciągnęlam z niej książki i zeszyt do tego przedmiotu. Idąc w strone klasy zobaczylam Igora.
-Hej, idziesz na francuski?
-Taa
Zostawiliśmy w klasie torby i poszliśmy do sklepiku szkolnego.
-Co dla ciebie? - Spytała sprzedawczyni w sklepie
-Sok pomarańczowy - uśmiechnęłam się
Po skonczonej lekcji spakowałam sie, i udałam się w strone szafek. Podszedł do mnie Igor.
-Wyjdziemy gdzieś razem?
-Noo... Jasne, gdzie?
-Moja propozycja, to lody, spacer w parku - uśmiechnął się
-Okej. O 17?
-No spoko, to do zobaczenia.
Wróciłam do domu i szybko zabralam się za odrobienie lekcji. O 16.20 skonczyłam i poszłam sie umyć. Poprawilam lekki makijaż - róż, pomadka oraz tusz do rzęs.
Ubrań nie zmieniałam - zostałam w crop-topie, spodniach i superstarach.
Zeszlam na dół i zjadłam razem z mamą obiad.
-Gdzie tak się śpieszysz? - zobaczyła, że szybko jem
-Ide do parku z Igorem
-Wydaje się być miłym chłopakiem
-I jest - uśmiechnęlam się
Zabralam torebke i napisalam do Igora
Do: Iniu ^_^
Hej, idziesz już?
Od: Iniu ^_^
Tak, już jestem blisko. Zaczekaj chwilke
Po chwili zobaczylam Igora wchodzącego na moje podwórko. Pomachałam mu.
-Cześć - przywitał się ze mną
-Hejj, idziemy?
-Tak, chodźmy
Poszliśmy do parku. Zjedliśmy lody i usiedlismy na ławce obok jeziora.
Pod koniec spotkania, opowiadałam mu o mojej poprzedniej szkole.
Gdy skonczylam mowic, zapanowała troche niezreczna cisza. Nie wiedziałam co mam robić czy mówic. Jego usta znalazly sie niebezpiecznie blisko moich. Po chwili delikatnie się musnęły.
Po tym pocałunku zachowywałam się normalnie. Po prostu z nim rozmawiałam. Później odprowadził mnie pod same drzwi domu. Na pozegnanie znow mnie pocałował.
Caly wieczor sie zastanawiałam co to znaczyło? Myślałam że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro