Rozdział 4
Kolejny dzień.
Znów szkoła. Przeciągnęlam się i wyszłam z łóżka. Wzięlam z szafki moj telefon aby sprawdzic portale społecznościowe. O, ktos do mnie napisal.
Od: Igor ;D
Sorry za to.
Odpisałam.
Do: Igor ;D
Okejj. Nie ma za co przepraszać ;*
Podeszlam do szafy aby wybrać outfit na dzis - Zwyczajna biała koszulka, oraz czarne jeansy. Odłożyłam ubrania na łożko.
Usiadłam przy toaletce i złapałam szczotke do włosów patrząc w lustro. Rozczesałam włosy i umyłam twarz i zęby.
Założyłam wczesniej wybrane ubrania i zeszłam na dół.
-Cześć - przywitała mnie mama nie odwracając wzroku od jedzenia które przygotowywała.
-Cześć - usiadłam przy stole - Są jakieś ciastka?
-No są. Tu w szafce - wskazała palcem miejsce.
Miałam ogromną ochote na coś słodkiego. Wybralam ciastka z rodzynkami i poszłam na góre.
Do plecaka z ksiazkami dolozylam telefon i szczotke do wlosow po czym znow usiadlam przy toaletce.
Pomalowałam rzęsy odżywką, i usta jasną pomadką.
Byla juz 7.40 wiec wyszlam z pokoju zamykajac za sobą drzwi i zeszłam po schodach.
Zalozylam moje ulubione buty i pozegnalam sie z mamą.
-Pa, juz ide.
-Do zobaczenia, milego dnia
-Nawzajem
Przekroczylam drzwi szkoly. Od razu podeszlam do szafki i wlozylam niepotrzebne na pierwsza lekcje rzeczy.
Ktos od tylu zaslonil mi oczy. Spodziewalam sie kto to. Igor.
-Zgadnij, kto to? - powiedzial zmieniajac glos na co sie zasmialam
-Heej - odwrocilam sie do niego
Po krotkiej rozmowie poszliśmy na geografie. Oczywiscie, jak zawsze nudna. Spakowalam sie i zalozylam plecak na ramie.
-Zaczekaj.. Możemy porozmawiac?
-Ee jasne mow - odpowiedzialam Igorowi
-Ale.. Nie t-tu..
Zostawilam plecak w klasie od Hiszpańskiego i poszlam z kolegą do szatni.
-Chodzi mi o to co sie wczoraj stalo...
-Przeciez przepraszales mnie
-No ale mi nie chodzi o to.. Chodzi mi o to ze..
-No mów, co sie dzieje?
-Too.. Mówie prosto z mostu
Przez pare sekund panowala niezreczna cisza i nikt jej nie chcial przerwac.
-Kocham Cię.. - Zamurowało mnie. Probowałam cos powiedziec ale Igor złapał mnie i pocałował.
Zadzwonil dzwonek. W ciszy wrocilismy do klasy od języka hiszpańskiego.
Nie wiem nawet o czym gadala Finn
- babka od hiszpana i chemii. Całą lekcje myślałam o Igorze. Tak troche chyba sie zakochalam...
1 miesiąc później
Wstalam i umyłam zeby i twarz. Ubralam sie i sie uczesalam. Spakowalam do torby potrzebne reczy do szkoly. Zrobilam na koncu szybki makijaz i gorącą earl grey do termosu.
Zalozylam buty i wyszlam. Udalam sie w kierunku szkoly. Przechodzac obok boiska szkolnego uslaszalam wolanie za mna.
Obejrzalam sie. To Igor.
-Hej kochanie - pocalował mnie w policzek
-Hej miś - usmiechnelam sie
Tak, wlasnie. Jestesmy razem od okolo dwoch tygodni. Weszlismy razem do szkoly. Kolejny nudny dzien i powrot do domu.
Odrobilam lekcje. Bylo zimno wiec zrobilam sobie goraca czekolade. Poszlam do pokoju i wzielam do lozka mojego mac booka. Przykrylam sie kocem i polozylam na kolanach laptop.
Przegladalam internet popijajac ciepły napój. Mama wrocila okolo 20. Odbylam wieczorna toalete i zjadlam salatke.
***
TAK NADKA I IGOR SA RAZEM ;* ♡
SŁODKO C'NIE?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro