Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

~Olivia~

- Kim jesteś? -

Patrzyłam na Drake'a zdziwiona. Nie wiem co się właśnie dzieje... Tak jakbym.... Straciła cząstkę siebie.... Drake był dla mnie kimś bardzo bliski mojemu sercu... Chociaż znam go tydzień.

- Drake! To ja! Olivia! - Drake wyrwał swoją rękę z mojego uścisku

- Nie znam cię - spojrzał na pozostałych - A wy na co się kurwa gapicie?!

- Drake, stary, uspokój się - spojrzałam na swojego brata. Był z Drake'm blisko, polubili się

- Skąd znasz moje imię!? -

- Jesteśmy twoimi przyjaciółmi - powiedziała Nikki

- Ha! Nigdy bym się nie zaprzyjaźnił z kimś mniej wartościowym ode mnie! -

- A co ty jesteś!? Królewicz?! - Stella się zezłościła. Zrozumiałam jej atak złości, Drake się nigdy tak nie zachowywał, ale teraz przesadził

- Nie, ale pochodzę z bogatej rodziny, nie to co wy, wieśniaki - usiadł na łóżku, a ja nie mogłam uwierzyć własnym oczom. To nie był mój przyjaciel, to był jakiś potwór

Wstałam i podeszłam do dziewczyn. Obie na mnie spojrzały.

- Ej ty! Oliwko! - zatrzymałam się, ale nawet na niego nie spojrzałam - Niezły tyłek

~Drake~

Serio ich nie znam, nawet jeśli kiedyś byliśmy "przyjaciółmi" jak to oni mówią, to nasza przyjaźń i tak by przestała istnieć. Nie pozwolę zniszczyć mojej reputacji, to są biedacy, nie mają nic. Ja natomiast mam wszystko czego potrzebuje. Nagle Olivia wstałam i podchodziła do drzwi, a ja spojrzałem na jej pośladki. Niezłe.

- Ej ty! Oliwko! - zatrzymała się, ale nawet nie raczyła obdarzyć mnie wzrokiem - Niezły tyłek

Uśmiechnąłem się szeroko. Jakbym mógł wstać, ale niestety wszystko mnie bolało, jakby nikogo nie było, oprócz mnie i Olivi to już bym ją ruchał. Ehh... Niestety, mogę tylko pomarzyć.

- Drake! - spojrzałem na jakiegoś chłopaka obok mnie - Nie podrywaj mojej siostry!

- Bo co? Niezła dupa z niej - powiedziałem i się szeroko uśmiechnąłem

Nagle usłyszałem powiadomienie z jakiegoś telefonu. Spojrzałem na stolik nocny, który stał obok mojego łóżka. Sięgnąłem po niego i spojrzałem na wyświetlacz... Jakiś Chris ma dziś urodziny, ale kto to?

~Olivia~

- Może kiedyś odzyska pamięć! - krzyknęła Stella

- Może, ale i tak go udusze! Cholerny Zboczeniec! - Nikki podniosła głos

Nie za bardzo ich słuchałam. Byłam pogrążona swoimi myślami. Drake, miły i kochany przyjaciel zmienił się w.... Badboy'a? Gorzej być już nie może...

- Ej! Dziewczyny! - spojrzałam na jakąś niebieskowłosą dziewczynę z czarnymi oczami. Była niska i szczupła, a na nosie miała piegi

- O co chodzi Nina? - zapytała Nikki, a ja na nie patrzyłam i się nie odzywałam

- Courtney została zamordowana! - zaczęła płakać

Wycofuje moje słowa. Może być gorzej.

Gdy tylko usłyszałam o morderstwie, jakieś dziewczyny przeszły mnie dreszcze. Myśl o tym, że gdzieś niedaleko jest morderstwa mnie przeraża.

- Tak mi przykro... - powiedziała Nikki wyraźnie zasmucona

Czy tylko ja nie wiem kim była ta Courtney?!

- Dziękuję... - Nina szlochała - Była taka kochana... Dzisiaj... W szkole... Gdy... Weszłam do łazienki.... Zobaczyłam ją... Na podłodze... Martwą...

Morderstwo w szkole? Czyli.... Mordercą musi być ktoś z naszej szkoły...

- Wszystko się jakoś ułoży - Stella przytuliła Ninę, a ona się w nią wtuliła i się popłakała

Nikki się na mnie popatrzyła, od razu wiedziałam, że nic nie rozumiem. Złapała mnie za rękę i odciągnęła od dziewczyn.

- Wyjaśnij mi o co w tym wszystkim chodzi - powiedziałam, a ona westchnęła

- Courtney to bliźniaczka Niny... A raczej była jej bliźniaczką, były ze sobą bardzo zżyte. Wszystko robiły razem, oprócz kąpania się i korzystania z kibla

- Och.... Nie wiedziałam... -

- Wiem... Chodźmy już, za niedługo impreza u Chris'a - zaczęła iść, a ja poszłam za nią

- Ty masz zamiar tam iść? - zapytałam zdziwiona

- No, a czego nie? - zapytała

- A nie wiem -

***

Siedziałam na kanapie i rozmyślałam o Drake'u i morderstwie, jeśli w naszej szkole jest morderca, to jesteśmy w wielkim niebezpieczeństwie.

- Witaj - spojrzałam na Blake'a, który się uśmiechał

- Czego chcesz? - spytałam oschle. Nie lubiłam go, wkurza mnie

- Chce się zabawić - położył rękę na moim udzie

- To znajdź sobie kogoś innego - odtrąciłam jego rękę, a on patrzył na mnie najwyraźniej zdziwiony - Co się tak gapisz?

- Jeszcze nikt mi się nie oparł -

- Jak widać jestem pierwsza - wstałam i od niego odeszłam

Przeciskałam się przez tłum napalonych nastolatków. Nie podobały mi się takie klimaty. Nagle zobaczyłam jak Chris się przystawiał do Nikki, a ona wyglądała najwyraźniej na wkurzoną.

- Nie ładnie tak podglądywać - spojrzałam na Blake'a

- Nie strasz! - krzyknęłam

- Ups - zaśmiał się

- Jesteś idiotą - powiedziałam i skrzyżowałam ręce pod biustem

- A ty idiotką -

- Bardzo zabawne - wywróciłam oczami

No błagam! Czy tylko on mnie potrafi wyprowadzić z równowagi? Czy ze mną jest coś nie tak?

- Zawsze się zastanawiałem... - spojrzałam na niego - Dlaczego nikt nie cię chce

- I co? -

- I doszedłem do wniosku, że jesteś płaska jak deska - uśmiechnął się szeroko

- A co?! Mam być gruba!? - powiedziałam zła

- Byłoby więcej do kochania - uśmiechnął się cwanie

- Jak ja cię nienawidzę - wycedziłam przez zaciśnięte zęby

- Ja ciebie też - jego rękę znalazła się na moim pośladku

- Ej! Łapy przy sobie! - powiedziałam

- Jesteś okrutna - ścisnął mój pośladek, a z moich ust wydobył się pojedynczy jęk

- Zboczeniec! - powiedziałam wściekła

- MRRR, masz jędrne pośladki - zaczął się śmiać

Wkurzona odepchnęłam go od siebie. Blake się na mnie patrzył rozbawionym wzrokiem, a ja na niego złowrogo.

- Co byś zrobiła... Jakbym cię pocałował? - zapytał

- Hmm, pewnie zabiła - odpowiedziałam na jego pytanie - Ale najpierw bym się tobą zabawiła

- W jaki sposób? - poruszył brwiami

- Na pewno nie w taki, jaki masz teraz na myśli - powiedziałam

- Ugh, a mam ochotę - zrobił obrażoną minę, a ja się zaśmiałam. Wyglądał, jak idiota

W tej chwili wpadłam na genialny pomysł. Powiecie, że zwariowałam, ale, bo sama tak myślę, ale muszę się dowiedzieć.

- Jakbyś kogoś nienawidził to... Mógłbyś kogoś zabić? - patrzyłam na niego, a on na mnie

- Tak - rozszerzyłam oczy

Jeśli to Blake zabił Courtney? Jeśli Blake jest mordercą?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro