GAME RULES
❝ᴋɪᴇᴅʏ ᴌᴀᴍɪᴇsᴢ ᴢᴀsᴀᴅʏ, ᴌᴀᴍ ᴊᴇ ᴍᴏᴄɴᴏ ɪ ɴᴀ ᴅᴏʙʀᴇ.❞
- ᴛᴇʀʀʏ ᴘʀᴀᴛᴄʜᴇᴛᴛ
No, niekoniecznie o to tutaj mi chodzi.
Witam w SYMPHONY OF DEATH! Jeżeli to czytasz, to znaczy, że zainteresowały Cię panujące tutaj zasady gry.
W czym rzecz? — zapytacie. A taka, iż Symfonia Śmierci jest książką interaktywną.
Co to znaczy? — A to, iż macie wpływ na przyszłe wydarzenia. To od was zależy, co dana postać uczyni i jakie za sobą konsekwencję pociągnie.
Jak rozpoznam i gdzie mam zagłosować na wybrany wybór? — Uwierzcie, będziecie wiedzieli, w którym momencie będzie opcja do wybrania, tym bardziej, że ta będzie podkreślona. A co do miejsca głosowania, cóż... zostawiajcie komentarze pod daną opcją, bo to wy jesteście kowalami losu...
Czy mogę zabić każdego bohatera? — Nie, niestety nie. Wiem, że wielu waszych główkach odzywają się psychopaci i mordercy i najlepsze zakończenia, to są takie, że wszyscy w nich giną, a krew leje się litrami. To nie Gra o Tron, chociaż...
Jaka narracja jest w tej książce? — Narracja jest pierwszoosobowa. Ta, zapewni lepsze odczucie wcielenia się w daną postać oraz będziecie mieli lepszy wgląd w uczucia i myśli bohaterów. Poczujecie się, jakbyście stali na ich miejscu, w przeciwieństwie do trzecioosobowej narracji (mimo, iż ta się o wiele lepiej się piszę wbrew pozorom).
Czy będzie tu perspektywa jednej osoby, czy wielu? — Otóż perspektyw będzie kilka, tak jak w oryginale czyli w grze. Nie okłamujmy się, gdyby perspektywa była tylko jednej osoby, to by ta książka skończyła, by się szybciej niż powiedzielibyście Konstantynopolitańczykowianeczka.
Czy w tej książce występuję jakaś postać OC? — Tak, jest nią Bridget Washington, znana bardziej jako Brie ( lub jak ktoś woli Bee ). Jest to przeze mnie wymyślona postać, na rzecz tego opowiadania. Brie jest młodszą siostrą Josha, Hannah oraz Beth ( od Josha dwa, a od bliźniaczek rok młodsza, dokładnie). Ma ona w prologu 17 lat, a w głównej części gry 18. Brie swój wygląd zawdzięcza aktorce Marie Avgeropoulos - znanej najbardziej z roli Oktavii Blake z serialu The 100.
Czy pojawi się tu jakiś wątek romantyczny? — Tak, pojawi się. A czy będzie to taki, że będziecie rzygać, aż ze słodkości tęczą? No niezbyt. Nie okłamujmy się akcja dzieję się w ciągu kilku godzin, do tego czasu raczej nie zejdą się, nie ochajtają, zrobią sobie dziecka czy kupią sobie pieska czy kotka. Na każdym kroku czeka na nich zagrożenie, w takich sytuacjach raczej o takich rzeczach się nie myśli. Chociaż każdy z nas ma chwile słabości, prawda...
Czy mogę czytać tą książkę nie znając fabuły gry Until Dawn? — Tak, choć sama bym to odradzała. To opowiadanie jest na podstawie gry, raczej nie będę wam pisać na kilka tysięcy słów opisów otoczenia czy flory i fauny. Zachęcam przed zapoznaniem się tą książką z fabułą Until Dawn, chociażby przez obejrzenie jakiegoś gameplay'u na youtubie, a jeszcze bardziej jeżeli macie możliwość zagranie w samą grę. Naprawdę, nie pożałujecie.
Czemu ma służyć ta książka? — To opowiadanie zostało stworzone z myślą o znikomej ilości fanfictions z uniwersum Until Dawn. Każdy z nas miał tak kiedyś, że po skończeniu książki, serialu, filmu czy przejściu gry miał tak: Ale jak to koniec?! I wpadał na wattpada, by poczytać o czymś podobnym z tego danego uniwersum. I ja tak miałam. Po częściowym oglądnięciu The Quarry ( nowej gry tego samego studia co Until Dawn ) stwierdziłam, że zajebiście można na podstawie tego napisać jakieś opowiadanie. I tak myśląc przypomniało mi się o tej grze. Więc, co zrobiłam? Taa, szukałam ficów. Ilość dobrych opowiadań z Until Dawna po polsku jest tak mała, że można spokojnie policzyć je na palcach jednej ręki. Nie, to nie żart, a szkoda. Więc... zjawiam się ja, prawie ubrana cała na czarno ( czarne ciuchy najlepsze btw, zawsze pasują ).
Do kogo w takim razie jest kierowana ta książka? — Jak wspominałam wyżej, dla osób, które jak ja chcą raz jeszcze przeżyć jakąś historię, lecz w inny sposób niż w oryginale. Tą książkę kieruje przede wszystkim od fanki dla reszty fanów tej gry. Nie jestem profesjonalną pisarką. Moja wena jest częściej na chorobowym niż pewna osoba z mojej klasy ( a ta to już rekordzistą jest ), a błędy interpunkcyjne czy gramatyczne walę częściej niż nastoletni chłopcy, którzy odkryją co to masturbacja... Nieważne.
Mam gdzieś szczerze jeśli będzie to czytać mała garstka ludzi, bo mam gdzieś z tyłu głowy myśl, że znajdzie się ktoś taki jak ja, kto pragnie przeczytać coś na podstawie czegoś, gdzie ilość jest tego ograniczona. Więc, moja zbłąkana duszyczko jeżeli tu jesteś, nie bój się. Nie jesteś sama. Witam w swoich skromnych progach, mojego pojebanego umysłu.
Niech wam fortuna sprzyja. Wybierajcie mądrze, bo to od was zależy, KTO przeżyję.
Całusy ludziki,
ALEX
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro