Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

-Powinieneś już nie żyć...

Wiem...

-Już dawno powinieneś umrzeć...

Wiem

-Znajomi cię nienawidzą...

Wiem!

-Nie masz żadnej wartości!

WIEM!

-Boją się ciebie! Widzą w tobie tylko okrutnego, nic nie wartego sadyste! Cały świat tak uważa! Śmierć jest ci przeznaczona!

WIEM!!! -wykrzyknął rusek i walnął pięścią w stół z taką siłą, że stojąca na nim pusta butelka po wódce przewróciła się, a ciężka szklanka zadygotała.

Cholerne głosy, znowu nie dawały mu spokoju. Szeptały cały czas i nie odpuszczały sobie ani na chwilę. Nawet one pragnęły jego śmierci...

Lodowate wiatry niziny zachodnio-syberyjskiej czuć było nawet za ścianami starego, lecz nadal solidnego drewnianego domu. Było zimno, regularnie wyrywane z kalendarza kartki sugerowały, że kończył się właśnie dwudziesty dzień grudnia. Siedział na zbitym z ciemnego drewna krześle, przy wiekowym, wysłużonym stole. Każdy jego centymetr miał jakieś zadrapanie czy inną skazę, ale nie było powodu kupować nowego, skoro ten jeszcze stał i nawet za bardzo się nie gibał. Ściany pomieszczenia miały kolor brudnej bieli, tym samym idealnie oddając klimat pokoju w którym znajdował się Rosjanin. Stare okna z odklejającą się farbą drżały pod naciskiem syberyjskiego wiatru, który hulał po pokoju.  Kominek przygasał, jednak rusek nie miał zamiaru nic z tym zrobić, wódka trochę go rozgrzała a za chwilę i tak miał zamiar położyć się do łóżka. Wyjrzał  za okno. W tamtych okolicach krajobraz pozostawał niezmienny od wieków, ciągle była to tylko pusta równina gdzieniegdzie obrośnięta iglastym lasem. Żadne stworzenie się tam nie zapuszczało, nawet ptaki zachowywały dystans. I ten właśnie krajobraz najlepiej z wszystkich innych eksponował stan duszy Ivana.

*** *** *** *** *** *** *** *** *** ***
No siemka :* Ogółem to wiem że dawno już nic nie było z Przeznaczonego Spotkania i Odmętów mojej notatki, ale wena jakoś sobie poszła i na razie nie chce wrócić. Postanowiłam że mimo wszystko nie będę siedziała bezczynnie i za coś się wezmę, także ostatkami weny wyszła wizja Ivana alkoholika xd
Nie wiem jak często będą rozdziały, pewnie tak jak w dwóch innych moich produkcji czyli w trybie "jak mnie najdzie".
Mam nadzieję że przypadnie Wam do gustu, mimo że akcja nie będzie tak wartka jak w Przeznaczonym Spotkaniu i fabuła będzie się opierała w głównej mierze na odczuciach Ivana i innych bohaterów.
No to do następnego ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro