Prolog
-Powinieneś już nie żyć...
Wiem...
-Już dawno powinieneś umrzeć...
Wiem
-Znajomi cię nienawidzą...
Wiem!
-Nie masz żadnej wartości!
WIEM!
-Boją się ciebie! Widzą w tobie tylko okrutnego, nic nie wartego sadyste! Cały świat tak uważa! Śmierć jest ci przeznaczona!
WIEM!!! -wykrzyknął rusek i walnął pięścią w stół z taką siłą, że stojąca na nim pusta butelka po wódce przewróciła się, a ciężka szklanka zadygotała.
Cholerne głosy, znowu nie dawały mu spokoju. Szeptały cały czas i nie odpuszczały sobie ani na chwilę. Nawet one pragnęły jego śmierci...
Lodowate wiatry niziny zachodnio-syberyjskiej czuć było nawet za ścianami starego, lecz nadal solidnego drewnianego domu. Było zimno, regularnie wyrywane z kalendarza kartki sugerowały, że kończył się właśnie dwudziesty dzień grudnia. Siedział na zbitym z ciemnego drewna krześle, przy wiekowym, wysłużonym stole. Każdy jego centymetr miał jakieś zadrapanie czy inną skazę, ale nie było powodu kupować nowego, skoro ten jeszcze stał i nawet za bardzo się nie gibał. Ściany pomieszczenia miały kolor brudnej bieli, tym samym idealnie oddając klimat pokoju w którym znajdował się Rosjanin. Stare okna z odklejającą się farbą drżały pod naciskiem syberyjskiego wiatru, który hulał po pokoju. Kominek przygasał, jednak rusek nie miał zamiaru nic z tym zrobić, wódka trochę go rozgrzała a za chwilę i tak miał zamiar położyć się do łóżka. Wyjrzał za okno. W tamtych okolicach krajobraz pozostawał niezmienny od wieków, ciągle była to tylko pusta równina gdzieniegdzie obrośnięta iglastym lasem. Żadne stworzenie się tam nie zapuszczało, nawet ptaki zachowywały dystans. I ten właśnie krajobraz najlepiej z wszystkich innych eksponował stan duszy Ivana.
*** *** *** *** *** *** *** *** *** ***
No siemka :* Ogółem to wiem że dawno już nic nie było z Przeznaczonego Spotkania i Odmętów mojej notatki, ale wena jakoś sobie poszła i na razie nie chce wrócić. Postanowiłam że mimo wszystko nie będę siedziała bezczynnie i za coś się wezmę, także ostatkami weny wyszła wizja Ivana alkoholika xd
Nie wiem jak często będą rozdziały, pewnie tak jak w dwóch innych moich produkcji czyli w trybie "jak mnie najdzie".
Mam nadzieję że przypadnie Wam do gustu, mimo że akcja nie będzie tak wartka jak w Przeznaczonym Spotkaniu i fabuła będzie się opierała w głównej mierze na odczuciach Ivana i innych bohaterów.
No to do następnego ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro