32.
*Natalie*
- Dobra, Naty gadaj o co chodzi-przede mną siedzą dziewczyny i wpatrują się we mnie niecierpliwie.
- Ale macie mnie nie krytykować, jasne?- ręce pociły mi się ze zdenerwowana.
- Spróbujemy..- powiedziała Kate i spojrzała znacząco na dziewczyny, które pokiwały głowami.
-Harrymisieoswiadczylajasie
zgodzilam- powiedziałam na jednym wydechu.
- Co?- zapytały wszystkie razem.
- Harry mi się oświadczył, a ja się zgodziłam- powiedziałam z zamkniętymi oczami. Odpowiedziała mi cisza, więc na nie spojrzałam. Siedziały z otwartymi buziami.
- Ale jak to..?-zapytała Maggie.
- Czuli plan Lou zadziałał..- Anne złapała się za głowę.
- I to aż za bardzo..- Kate wstała. Zrobiłam to samo automatycznie. Spodziewałam się jakiegoś wykładu, a ona... po prostu mnie przytuliła- Tak się cieszę..- wyszeptała mi do ucha. Odezajemniłam przytulasa z uśmiechem.
- A my?!- Ann i Mag też się do nas przyłączyły.
- Jak ja was kocham dziewczyny..
- My Ciebie też -odpowiedziały razem.
*Harry*
- Co mam zrobić chłopaki?- Natalie jest z dziewczynami w salonie, a ja zabrałem chłopaków (Calum, Liam i Louis) do garażu- Wiem, że powinno to wyglądać inaczej, ale musiałem..
- Spoko stary, rozumiemy- Cal poklepał mnie po ramieniu. Na początku za nim nie przepadałem, ale teraz widzę, że jest serio fajny.
- To można jeszcze naprawić- Louis zrobił tą swoją dziwną minę oznaczającą iż ma plan.
- Co Ty kombinujesz?- zapytał Liam patrząc na niego podejrzliwie.
- Zobaczycie, a teraz chodźcie za mną..!- i wybiegł śmiejąc się jak przestępca, a my jakby nigdy nic poszliśmy za nim.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro