31.
*Natalie*
Wczoraj wyszłam ze szpitala. Z maluchami wszystko dobrze, a ja mam się nie stresować. Łatwo mówić, ciężej zrobić. Zwłaszcza jak masz powiedzieć trójce przyjaciółek o tym że wychodzisz za mąż.. Trójce bo Liv i Dominic nie liczę. Im napiszę potem wiadomość. Albo może teraz? Dziewczyny mają przyjść za 10minut, więc powinnam zdążyć.
Ja: Jesteście?
Liv: Si ;)
Domi: Tak
Ja: Bo jest sprawa...
Liv: Trzy kropki?
Domi: Niepokojące
Ja: To raczej nic złego
Liv: Raczej?
Domi: O co chodzi?
Ja: Harry mi się oświadczył
Liv: CO
Domi: Że jak?!
Ja: A ja się zgodziłam
Liv: Przecież on..
Domi: I ty go..
Ja: Aaa.. bo wy jeszcze nie wiecie..
Liv: Powinien być foch
Domi: Ale chcemy wszystko wiedzieć
Ja: No.. pogadaliśmy i on przeprosił.. I to było takie szczere, że..
Liv: Że mu wybaczyłaś
Ja: Tak..
Liv: Moge być gościem honorowym na weselu?
Domi: Czy to nie za szybko?
Ja: Oczywiście :*
Ja: I też tak uważałam na początku, ale.. może tak będzie lepiej?
Liv: To może wzmocnić wasz związek
Domi: Tu masz rację..
Liv: No wieeem :D
Domi: A widziałaś to?
Użytkownik wysłał zdjęcie.
Ja: Teraz tak..
Liv: Przynajmniej jesteście pewni, że będzie już z nią spokój
Domi: Nie wiedziałam że już urodziła
Ja: Ja też nie, ale to nie ważne
Liv: Bo teraz liczysz się Ty :*
Domi: A raczej wy :*
Ja: Jesteście kochane! ;****
Liv: Wiemy ;)
Domi: Wiemy ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro