17.
- Liam no proszę Cię!- od pół godziny próbuje przekonać przyjaciela, żeby porozmawiał z Maggie.
- Harry skończ już!- rzucił we mnie poduszką.
- Przecież to widać, że coś między wami jest!
- Co?- zdziwił się.
- No nie powiesz mi chyba, że ci się nie podoba- spojrzałem na niego z uniesonymi brwiami.
- Nie.. To znaczy..- mieszał się- Jest śliczna i to bardzo, ale między nami nic nie ma.
- Wmawiaj sobie- przewrócił oczami- Zadzwoń do niej i spotkacie się w knajpce. Pogadajcie i niby przez przypadek zejdźcie na nasz temat..
- Harry..
- Przez tydzień będę ci robił pranie!- wyjrzyknąłem co mi pierwsze przyszło do głowy. Liam zamyślił się chwilę.
- Miesiąc i umowa stoi.
- Miesiąc?!
- Tak. I ani dnia krócej. To jak?- wystawił dłoń w moją stronę.
- Niech ci będzie- burknąłem i podałem mu rękę
*Liam*
Ja: Hej Maggie tu Liam
Mag: O Hejka Li :)
Ja: Bo wiesz.. mam do ciebie sprawę..
Mag: Stało się coś?
Ja: Co?
Ja: Nie nie.. Spokojnie :)
Mag: Więc o co chodzi?
Ja: Nie spotkała byś się ze mną dzisiaj w kawiarni?
Mag: Przyjacielskie wyjście?
Ja: Dokładnie :)
Mag: Niech będzie :)
Mag: O której i gdzie dokładnie?
Ja: Może być o 16 w "Larys"?
Mag: Okej, wiem gdzie to :)
Ja: To do zobaczenia ;)
Mag: Do zobaczenia ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro