Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡two♡

 Słów: 1000


Minęły trzy dni, przez które moje nogi męczyły się w najciaśniejszych spodniach, jakie tylko posiadałem, jednak nie miałem innego wyboru. Musiałem prezentować się jak najlepiej, podkreślając swoje atuty, dodatkowo na każdej przerwie przechadzając się korytarzami, aby chłopak mnie zauważył.


— Jak twoje wyzwanie? — zapytał mnie Luhan, kiedy razem siedzieliśmy na szkolnym boisku i piliśmy coca colę. To była już nasza rutyna, robiliśmy tak na każdej przerwie.


— Oprócz tego, że Chanyeol ciągle pożera mnie wzrokiem, a potem liże się ze swoją dziewczyną, to nie mam z nim żadnych relacji — wzruszyłem ramionami, upijając łyk napoju przez różową słomkę. Rzuciłem wzrokiem na przechadzające się obok dziewczyny i od razu usłyszałem ten chichot hieny, która na imię miała Jennie. Nie wiedziałem, za co tak naprawdę się nie lubimy, ale doskonale wiedziałem, że dążymy się nawzajem bardzo wysoką nienawiścią. — Ale mam plan.


— Tak? Jaki? Mam się bać? — Luhan uniósł brwi, patrząc na mnie wyczekująco.


— Mówiłeś, że Jennie przyjaźni się z Jiwoo, prawda? — zapytałem, na co blondyn pokiwał głową. — Świetnie.


— Co masz zamiar zrobić? — zmarszczył brwi. — Wiesz, trochę się obawiam.


— Nie ma czego, Lu — zaśmiałem się. — Chciałbym, żebyś dowiedział się trochę więcej o Jennie i Jiwoo — dodałem szeptem, uśmiechając się do niego przebiegle.


— Oszalałeś? — syknął, uderzając mnie w ramię. — Nie pomogę Ci zrujnować czyjegoś związku! — pisnął zbyt głośno, przez co szybko przyłożyłem mu rękę do buzi. Z jego ust wydobyły się krzyki, na szczęście zagłuszone przeze mnie, jednak szybko zabrałem dłoń, kiedy poczułem, jak chłopak ślini całą jej powierzchnię.


— Fuj — syknąłem, wycierając ślinę w jego spodnie. — Nie musiałeś tego robić, masz być po prostu cicho — warknąłem w jego stronę, kiedy zaczął się dziecinnie śmiać.


— Przykro mi Baekhyun, ale Ci nie pomogę — wrócił do tematu. — Nie chcę rujnować czyjegoś związku — powiedział, tym razem o wiele ciszej. Spojrzałem na niego, unosząc brew.


— Kto powiedział o rujnowaniu związku, Lu? — powiedziałem, jednocześnie wstając i otrzepując spodnie z ziemi. - Po prostu będę jego zakazanym owocem.


Z uśmiechem na twarzy udałem się w stronę budynku szkoły i zadowolony ze swojej odpowiedzi, zostawiłem za sobą Luhana.





Od dobrej godziny leżałem na łóżku, przeglądając Instagram i dziwiąc się, widząc sporą ilość zdjęć z jednej imprezy, na której było prawie cała moja szkoła. Pod kolejnym zdjęciem wszedłem w hastag 'jonginparty', który miał ponad dwieście postów, które dotyczyły głównie imprez, pijanych ludzi, czy alkoholu. Oczywiście, nie zabrakło tam Chanyeola, który z zaciśniętymi powiekami wypijał po kolei cztery, pełne kubki alkoholu, na końcu rzucając szkłem o telewizor Jongina i krzycząc wprost do kamery.


Zapisano film.

Westchnąłem, widząc powiadomienie o wiadomości od Krisa. Przeciągnąłem chat z jego zdjęciem przez ekran, po czym usunąłem i starałem się to jak najszybciej zignorować, będąc zbyt zmęczonym jego natrętnymi wiadomościami.

Nagle mój telefon zawibrował, a na ekranie pojawiło się zdjęcie Luhana. Przekręciłem się na plecy i odebrałem od przyjaciela, opierając swoje stopy na ścianie.

— Baek! — pisnął do słuchawki. — Mam informację na temat Jennie.

— Jesteś zbyt przewidywalny, to było pewne, że wreszcie to dla mnie zrobisz — zaśmiałem się. — Mów, Lu — dałem znak przyjacielowi, kiedy wreszcie miałem długopis i zeszyt pod ręką.

— Jennie podobno podkochuje się w Jonginie — zaczął szeptem, zupełnie tak, jakby był agentem, co od zawsze było jego skrytym marzeniem. — Bardzo często pojawia się na imprezach u Kaia, żeby się do niego zbliżyć. Podobno na ostatniej imprezie, która zresztą była jedną z największych, obrzygała jednego chłopaka, a Kris Wu ma to nagrane!

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Wszystko szło zgodnie z planem.

— Kris Wu? — zmarszczyłem brwi. — To ten chłopak, który ciągle mnie podrywa? A przynajmniej się stara? — prychnąłem.

— Tak, ten Kris Wu — odpowiedział, po czym ściszył głos. — Mam coś jeszcze.

— Tak? — uniosłem zadowolony brwi. — Co takiego?

— Nie wiem dokładnie, o co chodzi, ale Jennie, Jiwoo i Kris są razem w coś wmieszani. Taeyeon tak powiedziała.

— Nie... — powiedziałem z niedowierzaniem, nie mogąc powstrzymać wielkiego uśmiechu. — Kocham Cię, Luhan! Jest lepiej, niż myślałem.

— Okej, okej. Co zamierzasz teraz zrobić?

Zanim mu odpowiedziałem, zastanowiłem się przez chwilę. Czułem się w tamtym momencie niesamowicie pewnie, bo od dawna brakowało mi rozrywki tego typu. Nie ukrywam, że uwielbiałem mieszać się w podrywanie chłopaków, kłótnie i związki, bo za każdym razem, gdy tak robiłem, działo się coś ciekawego.

Skąd miałem wiedzieć, jakie skutki moje szczeniackie zachowanie będzie miało w przyszłości?

— Teraz? Teraz musimy wbić się na imprezę do Kaia — odpowiedziałem, wyobrażając już sobie Chanyeola tańczącego ze mną w samym środku uwagi.

— Słucham?! — pisnął po raz kolejny, przez co zmarszczyłem brwi. Czasem miałem dość jego piskliwego głosu, chociaż mój też nie był lepszy. — Nie, nie ma mowy. Nigdzie nie idziesz, w dodatku ze mną. Poza tym, jak ty chcesz tam wejść? Nie wpuszczą nas.

— Spokojnie, Luhan — zaśmiałem się na jego słowa. Obydwoje wiedzieliśmy, że prędzej czy później go tam zaciągnę. — Ja wszystkim się zajmę, daj mi tylko czas.

Po tych słowach się rozłączyłem, nie chcąc słuchać jego wykładu na temat mojej głupoty i nieodpowiedzialności.

Poza tym miałem ważniejsze rzeczy na głowie, w tym owinięcie sobie wokół palca Krisa Wu.





__

dziękuję za każdą najmniejszą aktywność, to dużo dla mnie znaczy. 

see you soon, bby! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro