Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

*Harry*

- Już dobrze, już dobrze...- pocieszał mnie pan Tomlinson. A może jednak Louis? Już sam nie wiem jak mam się do niego zwracać. Może spróbuję się go o to zapytać? Chociaż nie bo to zbyt odważne... Eh... Dobra dość. Na pewno nie teraz.

- Ju-uż do-obrze.- mój opiekun się do mnie uśmiechnął po tym, jak wypowiedziałem te słowa, przez co ja też się uśmiechnąłem.

Jak już kiedyś wspominałem wszystko co dobre szybko się kończy.

Mianowicie, przyszła szefowa tego laboratorium z paralizatorem. Z wściekłą miną podeszła do Louisa, a chwilę potem leżał nie przytomny na ziemi. Zacząłem płakać, a ona podeszła do mnie i z całej siły uderzyła w skroń.  

Potem ciemność. Zemdlałem.

~ok. 30 min. później~

Powoli otworzyłem oczy, przyzwyczajając je do światła. Poczułem silniejszy ból głowy, więc przyłożyłem rękę w to miejsce i krzyknąłem. Nie mam moich loczków! Są krótkie włoski! Na czubku głowy są one trochę dłuższe, ale i tak nie mam moich loczków!

Podniosłem się do pionu i rozejrzałem po pokoju. Zauważyłem lusterko. Po chwili wpatrywałem się w nie z przerażeniem. Mam typową fryzurę, jak większość chłopaków w tym wieku. Boki krótko ścięte, a wyżej dłuższe.

-Kogo my tu mamy...- usłyszałem TEN  głos i zamarłem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro