Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22

*Louis*
-Tu cię mam! - powiedziałem do siebie i po chwili wyjąłem z kartonu gorzką czekoladę z orzechami laskowymi. Loczek mówił, że przede mną miał inną opiekunkę, która ciągle jadła ten przysmak i nigdy nie dała mu chociażby kawałka.

Suka...

No dobra ja też bym mu jej nie dał, ale teraz się zmieniłem i żałuję, że byłem dla niego taki chujem.

Moje przemyślenia przerwała starsza pani, która zaczęła na mnie krzyczeć, że tarasuję kolejkę.
Szybko kupiłem czekoladę i przeprosiłem kobietę  by przestała już mówić jak to świat się zmienił i, że w jej czasach było to niedopuszczalne...
-Dowidzenia... - mruknąłem i wyszedłem ze sklepu, po czym otworzyłem samochód i do niego wsiadłem, odjeżdzając z piskiem opon.
Podczas jazdy postanowiłem zajechać do Pizza Hut by zjeść cookie dough, po prostu je uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Kiedyś zabiorę tu Hazzę i razem zjemy ten dar bogów...
Skończyłem jeść i ruszyłem w końcu do domu, w czasie podróży zadzwonił do mnie telefon.
-Cześć Liam.
-Nie wracaj do domu, Zayn czeka aż tylko wrócisz. - wyszeptał.
- Zayn?! Jezu co z Harrym?! Nic ci nie jest? - zacząłem gorączkowo pytać.
-Nie krzycz tak bo może podsłuchiwać i tak ledwo co pozwolił mi iść do łazienki. Naszczęście nie znalazł telefonu...Nie wiem gdzie on jest, uciekł. Muszę kończyć idzie tu. - wyszeptał i się rozłączył.

Zacisnąłem z całej siły rękę na kierownicy, a w drugiej zacząłem obgryzać paznokcie.
-Gdzie możesz być koteczku...-mruknąłem i zacząłem poszukiwania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro