johnmir
vlad: spokojnie, paliłem tylko odrobinę trawki, nic mi---
*uderza twarzą bezpośrednio w zamknięte drzwi, w trakcie gdy john przechodzi przez otwarte obok*
john: co do---?
vlad, łapiąc się za głowę: wszystko pod kontrolą, idź dalej, ja po prostu tutaj na podłodzę się położe i wróce do ciebie za jakiś czas
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro