- Yyy, nie?

- A tak na poważnie - nie sądzę, że ich połączenie na dłuższą metę było dobrym pomysłem dla obu stron tego szipu.

- Prawda, są w pewnych względach podobni: obydwaj są aroganccy, mają w domach pomniki ze swoją podobizną, są jakimś cudem bezwarunkowo oddani dla swojej drużyny i nie zgadzają się z opcją przyjaźnienia się ze swoim przeciwnikiem (co ironicznie ich do siebie zbliża w odcinku The Perfect Match).

- Jednak najważniejszym ich podobieństwem to bycie (chociaż raz) częścią duetu napastnikowego z Shakerem.

- To właśnie Shaker jest największą przepaśćą pomiędzy nimi, która uniemożliwia im jakąkolwiek formę przyjaźni, a tym bardziej związek.

- Jest to niezręczna sytuacja dla nich obu, gdyż Skarra jest byłym najlepszym przyjacielem Shakera, a El Matador obecnym.

- Na miejscu Skarry miałxbym uraz nie tylko do Shakera, ale i do El Matadora, który "przejął" jego rolę.

- Wyobrażam sobie ich kłotnie, każda dotyczyłaby traktowania Shakera i który z nich był lepszym przyjacielem.

- Jak widzicie, jest to na pewno bardzo niezdrowe i wymęczające, więc nie ma w ogóle szans żeby w jakikolwiek sposób mogliby znaleść wspólny język.

- Wierzę, że w alternatywnym uniwersum oboje zapominają o Shakerze i stają się najlepszymi kumplami (byłoby to zajebiste, nie powiem).

- Jednak z tego, co mamy pokazane trudno mi wywnioskować jakąkolwiek pozytywną interakcję pomiędzy nimi, która nie skończyłaby się na Panie Jeżogłowym.

◇ Ocena szipu: 1/10