Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

teaser


Jimin uśmiechnął się inaczej niż zwykle, może nawet nieśmiało. Gdzie się podziała ta cała jego pewność siebie?

- Co chcesz, żebym zrobił?

Obaj doskonale znali odpowiedź na to pytanie. Stało się retoryczne już jakiś czas temu.

- No dalej, i ty wiesz, i ja wiem, że wcale nie przyszedłeś błagać o to durne hasło. Nie przyszedłeś tu dla internetu.

- Nieprawda, Yoongi, nie myśl, że jestem tu dla ciebie - zaprzeczył kategorycznie młodszy, przeczesując nerwowo włosy palcami. Zauważył, jak tamten powoli rusza w jego stronę, dlatego automatycznie zrobił krok do tyłu. - Nie lubię cię nawet! - krzyknął desperacko, jednak nie brzmiał poważnie. Zaczął chichotać jak małe dziecko.

- Rumienisz się, Park Jimin.

- Denerwujesz mnie, Min Yoongi.

Przez chwilę stali w ciszy, mierząc się spojrzeniami i uśmiechając do siebie, jakby nie widzieli świata poza sobą, co właściwie było prawdą.

- Zobacz, jesteśmy na tarasie przed drzwiami mojego domu - zaczął Yoongi, cały czas zmniejszając dystans. - Twój dziadek prawie na pewno teraz na nas patrzy z okna waszej altanki - ciągnął. - Jak myślisz, jak by zareagował, gdybym cię teraz pocałował?

- Nie - Jimin uderzył plecami o drewnianą barierkę. - Nie, nie, nie, nie możesz - pokręcił głową. Miał problem z oddychaniem.

- Niby dlaczego? Kto mnie powstrzyma? - Yoongi zaśmiał się cicho. - Jeżeli będę tylko chciał, to zrobię z tobą wszystko, na co będę miał ochotę - wymamrotał, z wyższością odnotowując gęsią skórkę na rękach chłopaka. Wreszcie się zatrzymał kilka kroków od niego.

- Proszę, on mnie zamknie w pokoju i nie będę się z tobą... - zaczął rudzielec, ale nagle przerwał, zdawszy sobie sprawę z tego, co chwilę wcześniej powiedział. Było za późno.

- O, a jednak? - usłyszał usatysfakcjonowany głos, który zdążył już pokochać.

Nie miał wpływu na to, co działo się w ciągu kilku następnych sekund. Yoongi znalazł się przy nim błyskawicznie i nim mógł go odepchnąć, tamten z łatwością zdążył już złączyć ich usta w jego pierwszym w życiu pocałunku.

A/n: hai, fluff, trochę angst, może smut, ale się nie nastawiać
kocham yoonmina i od dawna chciałam go napisać, więc oto jestem

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro