Hmmm...Dzisiaj pierwszy raz od kłótni z moimi rodzicami moje nogi wyszły z pokoju...Może to dziwne ,ale wczoraj przez calutki dzień siedziałam przy rozwiązywaniu krzyżówek ,a wieczorem zasnęłam w ubraniach...
~~~~~~~~~11:30~~~~~~~~~~~~~~
Po sytym śniadaniu przygotowanym przez mamę wszystko wygląda zupełnie inaczej...Zdążyłam się już nawet przebrać w czarną spódniczkę i różową bluzkę na ramionczkach. Tata nawet polecił mi pewną kawiarnię niedaleko..Przejdę się tam i z chęcią zobaczę o co tyle zamieszania...
~~~~~~~~~12:00~~~~~~~~~~~
Wohoho...Kawiarnia w stylu retro...Ciekawa? Nwm na razie co mogę myśleć o niej? Dobra pierwsze koty za płoty... Weszłam i ku mojemu zdziwieniu środek był bardziej nowoczesny niż myślałam... Przysiadłam się do stolika najbliżej mnie czyli tuż przy oknie. Po chwili zobaczyłam jedną z kelnerk ,która była mniej więcej w moim wieku..

-Dzieńdobry co podać?- Spytała się mnie z nadzieją w swoich wielkich brązowych oczach

-Eh mają może państwo jakiś deser lodowy?- Spytałam z przekąsem..

-Ależ oczywiście karmelowy bądź wiśniowy ,jaki pani sobie życzy?

-Karmelowy-odppwiedziałam ,a potem odprpwadziłam kobietę wzrokiem.
Jakieś 5 minut później dostałam swój upragniony deser i zapłaciłam mniej więcej 10 €. Woo...Deser smakował tak niebiańsko...

Gdy skończyłam wyszłam i jakoś tak impulsywnie spojrzałam na witrynę kafejki...Na szybie wisiała tablica z napisem "Pilnie poszukujemy pomocy"

Wtedy aż zamarłam...Byłam taka nie miła dla taty ,nigdy nawet nie będąc tutaj...

Wróciłam do domu około 14:00 ,ale już nie taka szczęśliwa...

Ohayo! Takim oto akcentem kończy się 2 cześć mojej historii QwQ Pro po posiadam yt:
-Emo Couler
&
-Lasita Schleich
Na które cieplutko zapraszam ♥♥♥