90
JESZCZE jeden raz o tym, co mnie wurwioło w Endgame. Choć tym nie tylko w samym filmidle, ale również w wypowiedzi scenarzystów.
Nawet nie chodzi mi o całe to chrzanienie duetu Markus & McFeely o tym, że Steve i Bucky dostali satysfakcjonujące zakończenie, a poza tym, to oni mieli zbyt mało czasu na tę dwójkę, swoje dostali, sratatata sratatata, cytując Bucky'ego z mojego ostatniego tekstu. Tym razem nie o to chodzi. A o co?
A mianowicie o to:
Nie, nie chodzi mi o to, że to Sam został następcą Steve'a. Niech nim będzie, bo w ostatnim filmie pokazał więcej empatii i wsparcia niż Rogers, jest człowiekiem, który rozumie tę rolę, który potrafi zrozumieć ludzkie krzywdy i chce walczyć o dobro ogółu. Bucky nawet nie chciałby tarczy, bo ten człowiek próbuje uciec od walki już od kilku lat.
Ale nie, oni nie wytłumaczyli tego tym, że Bucky jest zmęczony walką, nie. Wytłumaczyli to tym, że BUCKY. JEST. ZEPSUTY. I zastanawiam się, czy oni w ogóle zastanawiają się nad tym, co powiedzieli i jaki niesie to przekaz. Jaki Endgame daje przekaz fanom, wśród których są nie tylko szczęśliwe dzieciaki przejmujące się błahymi głupotkami, a różni, różni ludzie. I wiecie, czego uczy ich ten film?
1. Jedynym sposobem, aby być szczęśliwym po doświadczeniu krzywdy, jedynym sposobem na zwalczenie traumy, jest cofnięcie się w czasie. Nawet jeśli wszyscy wokół będą mówić ci, żebyś ruszył do przodu, nawet jeśli ty będziesz to powtarzać, nie jest to prawdą. Bo kiedy doświadczysz jakiegoś traumatycznego doświadczenia, nigdy nie uda ci się już odbudować swojego życia, a jedynym sposobem na naprawienie go będzie śmierć albo ucieczka w przeszłość.
2. Nawet jeśli wydaje ci się, że poradziłeś sobie ze stratą i traumą, nie jest to prawdą. Nigdy sobie z tym nie poradzisz i tak naprawdę wciąż, do końca życia będziesz rozpamiętywać przeszłość. Możesz też żądać tego od innych, bo oni nie mają prawa ułożyć sobie życia bez ciebie. Bo przecież nigdy nie da się tak naprawdę ruszyć naprzód. A jeśli ruszysz, koniec końców i tak stracisz to wszystko.
3. Jeśli twój przyjaciel albo członek rodziny żyje półstabilnym, niebezpiecznym życiem, które rozsypałeś mu niedawno własnymi działaniami, nie potrafiąc poradzić sobie z traumą, masz pełne prawo go porzucić i pójść układać sobie życie z innymi, niezepsutymi osobami. Bo na tym polega przyjaźń.
4. Mimo wszystko chcesz zawalczyć o samego siebie i ruszyć dalej? Próbujesz poradzić sobie ze skutkami wszystkich tych okropnych rzeczy, które przydarzyły ci się w życiu? To nie ma sensu. Po co, skoro i tak nie będziesz w stanie dorównać mniej zniszczonym, zdrowszym rówieśnikom? Nigdy nie będziesz tak dobry jak oni, więc po co? Jesteś na straconej pozycji.
Weź się, Marvel-Disney, pieprz. W końcu już niedługo i tak zobaczymy, jak ten zniszczony człowiek śmieje się i żartuje na ekranie, jakby nic złego się nie wydarzyło, bo w końcu nie będziesz mieć czasu ekranowego sposobu na pokazanie jego traumy. Bo traumy? Jakiej traumy. Prawdziwa trauma to tylko sarkazm i żarty.
Wyżyłam się, dziękuję za uwagę. Teraz będzie przerwa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro