73
Bucky odprowadzający Peggy wzrokiem vs Bucky patrzący na Steve'a martwiącego się Sharon. To jest, moi drodzy, czysta, niczym niezmącona zazdrość i narastający na Steve'a foch.
Ale przynajmniej Steven wie, że jeśli już omawiać plany i kajać się, to na dachu, z kawką, podziwiając zachód słońca nad Brooklynem. Choć kto wie, co jeszcze przyszło im tam robić...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro