||19||
...
Pov. Tord
Hm.. Widział jak zabijam człowieka. Co on może zrobić z tym? Wkońcu na policję nie pójdzie bo się boi.
Nie ważne. Teraz muszę się nim zaopiekować. Po tym co przeżył..
Niestety będę musiał się pochamować . Bo jestem pewny, że ostatnie czego on by chciał to, żeby go dotykać lub całować.
Kierując się w stronę salonu, zauważyłem krew na podłodze. Odrazu się zatrzymałem. Czyja to krew? Tom..?
Jezu to musi być krew Tom'a!
- Tom?! - szybko szłem po śladach krwi, które zaprowadził mnie do łazienki.
Drzwi były zamknięte. Co się dzieje?! Co mu się stało?! Zacząłem pukać do drzwi.
- Tom? Tom! Tom?! Jeśli się nie odezwiesz, wyważe te drzwi!
- Co?!
- Czemu jest ścieżka z krwi?! Co się dzieje!
- Nic, idź sobie!
- NIE BĘDĘ KURWA IŚĆ! WYŁAŹ, JUŻ! LICZĘ DO DZIESIĘCIU KURWA! - z łazięki było słychać cichy płacz.
- 10. 9. 8. 7. 6.
- 5. Masz jeszcze szansę.
- 4. Szybciej.
- 3. Jak chcesz.
- 2. Dobrze.
Jak już miałem powiedzieć jeden, usłyszałem dźwięk otwierania zamka w drzwiach.
Wziąłem wdech i otworzyłem drzwi.
Co to kurwa jest. Co on zrobił?! Czemu kurwa?!
- TOM! Czemu?!
- J-ja..
🖕🙏🖕🙏🖕🙏🖕🙏🖕🙏🖕🙏🖕🙏
Wiecie co sobie uświadomiłam?
Że gdybym nie pisała tych tordtom'ów.
Miałabym może ze 20 follow'ersów.
Poprostu taka prawda o której myślę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro