[ 001 ] 41 - 45
Ta je! Skończyłam te pięć nowiutkich stron, które wam od razu podsyłam [ Przyjechał do mnie szwagier, który uwielbia mi patrzeć przez ramię, co robię. Nienawidzę tego jak jasny skurwysyn, więc ciężko mi było się skupić na pracy. ] Dzięki Bogu mój mąż już się nauczył tak nie robić po momencie, gdy specjalnie wgrałam mu pornola na telefon i zajrzałam przez ramię robiąc idiotyczną minę oraz dojeżdżając tekstem " Co robisz? Daj popatrzeć! No nie bądź taki. "
Swoją drogą wychodzi, że jestem złą żoną xD Oczywiście przyznałam, że to zrobiłam. Ale... więcej mi nie zagląda przez ramię. Grunt, że się chłopak uczy.
Co tam dalej... Jeśli chodzi o muzyczkę w medii na górze powiem wam, że ja ją wielbię, więc kiedyś się tutaj znaleźć musiała.
Co najbardziej nie cierpię przy robieniu stron? Że zawsze narobię kurwa milion warstw i ich nie podpisze przez co później godzinę mi zajmuje znalezienie tego, co mam poprawić. Za każdym razem jest. "A chuj znajdę" <- Powinnam zacząć sobie puszczać singla KIEDYŚ CIĘ ZNAJDĘ KURWA MAĆ.
Mam pomysł na ilustrację, ale.... żeby mi się chciało jak mi się nie chce ( Dokładniej mówiąc. Chciałam zrobić ilu na podstawie Baśni Servamp " Alicji w Krainie Czarów ". Może, kiedyś mi się uda ją zrobić.. Jak Lenistwo przestawnie mnie opętywać )
Dobra koniec mojego pierdolamento. Miłego czytania xD
Ostatni obrazek Kuro tak bardzo odzwierciedla mnie, kiedy właśnie ktoś nachyla mi się patrząc co robię na monitorze. Wtedy się czuje jakby ktoś mnie nakrył z jakimś hardcorowym pornolem z lesbijskimi dziwkami, które są w związku kazirodczym i dodatkowo wzięły sobie bratów gejów by było milej. Dobra nie pytajmy o to co mam w głowie, bo to jednak jest patola...
Miłego dnia drugi raz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro