Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Po raz kolejny przewracam się w łóżku, by stwierdzić, że to wszystko na nic. Tej nocy wyjątkowo trudno jest mi zasnąć. Wstaję i wychodzę na balkon w nie do końca jasnym celu. To po prostu pomaga mi zasnąć. Nocne powietrze uderza mnie w twarz, a stopy wręcz bolą od zimnych kafelków.

Naprzeciwko mojego balkonu znajduje się drugi, taki sam. Są oddalone od siebie o tak niedużo, że gdybym tylko chciała, mogłabym włamać się do sąsiada przechodząc na drugą stronę po gałęziach rozłożystego drzewa. A mogłabym chcieć, bo mieszka tam niejaki Calum Hood - chłopak niegdyś grzeczny i cichy a teraz znany jako największy bad boy, jaki chodzi do naszej szkoły, w dodatku przystojny i atrakcyjny. Ale nie chcę. Kiedyś był moim przyjacielem, ale znalazł sobie nowych, lepszych kumpli.

Czasem tak patrzę w jego okno i obserwuję cień dobrze znanej mi sylwetki. Zapewne większość dziewczyn mogłaby mi zazdrościć, że mieszkamy tak blisko, ale mnie nie interesuje już, kto go odwiedza, co robi w wolnym czasie, ani jak wygląda bez koszulki. Dawno przestało boleć, już za nim nie tęsknię. Wiem, że nasze drogi się rozeszły, bo widocznie tak miało być. Mimo tego, obserwuję go za każdym razem, kiedy nie mogę spać, albo mam ochotę się przewietrzyć. Bo Calum Thomas Hood był kiedyś moim przyjacielem i mimo tego, że nie obchodzi mnie już jego życie, czasem zastanawiam się, czy on wycierpiał to, co ja i czy czasami o mnie myśli.

Nigdy nie widziałam go na jego balkonie, ani patrzącego przez okno. Nie obchodzę go i właściwie jest mi z tym dobrze.

I tym razem go widzę. Nigdy nie zasłania okien, a światło w pokoju ma zapalone przynajmniej do pierwszej w nocy. Chodzi w tę i z powrotem, jakby czegoś szukał. Ma na sobie jedynie czarne bokserki, ale mnie to nie obchodzi. Nie chcę oglądać jego nagiego ciała, jak wszystkie dziewczyny. Chcę tylko widzieć, jak cierpi, jak patrzy na mnie z bólem, który mu sprawiam. Jak przeżywa to, co ja przeżyłam przez niego.

Wspomniałam, że mnie nie obchodzi? Nie brakuje mi jego czułych słówek, ani bliskości. Ale chyba jednak nie umiem o nim zapomnieć.

Więc może pora na rewanż?

Cześć, cześć ^^ Wjeżdżam z nowym ff, znowu o 5sos, tym razem z Hoodem w roli głównejDajcie znać, co myślicie, skarby ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro