☆8☆
❗Uwaga ❗
Dyrastyczny rozdział
Zawiera:
Przemoc w rodzinie itp.
Właśnie szłam chodnikiem do "mojego domu". Pewnie będzie opierdol...
Wyciągnęłam klucze z kieszeni i prawie bezszelestnie od kluczyłam drzwi.
Ściągnęłam kurtkę i lekko uchyliłam następne drzwi, nikogo nie zauważyłam więc zamknęłam je, a kiedy spowrotem się odwróciłam zauważyłam moją matkę, która szybkim ruchem machnęła ręką w moją twarz powalając mnie przy tym na podłogę, była pod wpływem i to mocno...
Szybko wstałam zakrywając się ręką przed nią.
M- JESTEŚ NIC NIE WARTYM GÓWNEM! -
Wykrzyczała mi prosto w twarz rzucając we mnie wazonem, który rozbił się uderzając o ręce, chroniące moją głowę.
Szybkim krokiem podeszła do mnie i popchnęła mnie na szafkę z porcelaną, która momentalnie na mnie spadła a szkło rozwijało się na moim poranionym ciele. Ostatkiem sił przesunęłam się do ściany zawijając się z bulu i płacząc, a ona kontynuowała obelgi rzucane w moją stronę.
M- ŻAŁUJĘ ŻE CIĘ URODZIŁAM! - teraz naprawdę poczułam jak bardzo mnie ranią jej słowa, przez co z moich oczu wyleciały niekontrolowane łzy.
M- Jesteś żałosna! Ryczysz? Lepiej to posprzątaj! - Rozkazała po czym kopnęła nogą nasze ostatnie wspólne zdjęcie, które spadło na podłogę, roztrzaskując się na milion kawałków.... Poczułam, że moje serce się łamie. Nie patrzyłam już na nią, już nawet rany od szkła nie bolały. Patrzyłam tylko na podarte zdjęcie "szczęśliwej rodziny".
M- Jesteś taka ża -chciała znowu mnie obrazić ale jej przeszkodziłam.
- nie, to ty jesteś żałosna i mam nadzieję, że kiedyś to dostrzeżesz, ponieważ już nigdy mnie nie zobaczysz, a ty nie jesteś już moją matką! -wykrzyczałam tak głośno jak tylko mogłam. Nic nie odpowiedziała, zamurowało ją, więc skorzystałam z chwili nie uwagi i pobiegłam na górę. Spakowałam swoje rzeczy i jak najszybciej opuściłam budynek dodając.
- Żegnaj..... -po czym ruszyłam przed siebie, aby zacząć nowy rozdział w swoim życiu...
❃.✮:▹ ◃:✮.❃❃.✮:▹ ◃:✮.❃❃.✮:▹ ◃:✮.❃
312 słów
Omggg ale nam pięknie idzie 💗
To najmocniejszy rozdział do tego czasu
Dziękuję za komentarze ponieważ naprawdę bardzo mnie motywują i to dzięki nim piszę następne części tego wybryku natury 💗
do jutra🎀
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro