Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

☆22☆

Jechaliśmy już bardzo długo i wszyscy byli bardzo zmęczeni. Bartek kierował, a fausti siedziała obok i patrzyła na mapę. Julitka karmiła pancerniki, świeży grał że mną w uno, a patryk zmieniał sobie bandaż. Lecz nagle samochód stanął.
B- Dobra dzieci idziemy do maka ale tata nie płaci. - rzucił chłopak otwierając drzwi swojej dziewczynie.
J- Ta jasne, jeszcze zobaczymy. - odparła Julitka wychodząc z auta i popychają Bartka (Świeżego) na mnie.
-Julita jak ja cie zaraz popchnę to polecisz do Norwegii. - oznajmiłam zirytowana a dziewczyna tylko się zaśmiała
P- Dobra to tak - rozpoczął chłopak
P- Jak Bartek płaci za to dwie tony frytek, 178 powiększonych drwalów i 888 makaroników i to dla pancerników, a teraz dla mnie... - zaczął chłopak ale Bartek mu przerwał
B- Zaraz co od kiedy ja płace? -
-Jezus maria ile one żrą... -
P- No a nie płacisz? - spytał zdezorientowany chłopak
B- NIE. -
P- Jak to 😭
Powiedział smutny patryk
B- Dobra nieważne, ja płace ale to wszystko co jest dla pancerników musicie podzielić pomiędzy siebie i jeszcze ma starczyć dla nich i dla mnie. -
rozkazał chłopak więc tak zrobiliśmy.
Finalnie Bartek nie zjadł nic, a Julita musiała robić akcję ratunkową ponieważ jeden z pancerników zżarł ciężarówkę z dziećmi. Na szczęscie nic mu się nie stało.
Co innego z dziećmi...

*+:。.。 。.。:+**+:。.。 。.。:+**+:。.。 。.。:+*

Hejka taki krótki rozdział śmieszny bo spać nie moge😢

Dozobaczenia 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro