#45
Yoongi pov.
-A tak właściwie, to gdzie idziemy? - spytałem z lekką chrypką.
-Do parku - wyszczerzył się.
-Możesz mi podać buty?
-Okej.
...
-Yoongi, cały czas kaszlesz. Nie przeziębiłeś się?
-Nie wydaje mi się.
-Może pójdziemy do jakiejś kafejki na ciepłe picie? - spytał z troską.
-Nie mam ochoty, ale jeżeli chcesz to idź.
-Nie chcę. Słabo wyglądasz. Może powinniśmy wrócić?
-Jest dobrze. Nie martw się.
-Jak mam się nie martwić, skoro wyglądasz bardzo źle?
-Wiem. Usiądziemy na chwilę?
-Co jest?
-Chyba kolka - wskazałem na klatkę piersiową.
-Ehh... Naprawdę musisz odpocząć.
-To chwilowe. Daj spokój.
-Chodźmy już - wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę domu.
-Nie tak szybko.
-Idę bardzo wolno. Co z tobą?
-Boli...
-Czekaj - Jimin wyjął telefon i zadzwonił po taksówkę.
...
-Do szpitala.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro