#39
-A co jeżeli psy tak naprawdę widzą wszystkie kolory? - razem z Jimin'em leżeliśmy na łóżku i patrzyliśmy w sufit.
-Skąd takie pytanie? - spojrzałem na niego.
-Nie wiem - nasze twarze były niebezpieczne blisko.
-Jimin - nie zdążyłem nic dodać, bo poczułem na ustach te jego. Młodszy szybko się odsunął i schował twarz w poduszkę.
-Przepraszam - powiedział cicho.
-Spójrz na mnie - podniósł głowę tak, jak go prosiłem i korzystając z sytuacji przywarłem ustami do niego. - Jesteś zbyt płochliwy - wyznałem gdy zabrakło nam tlenu.
-A ty zbyt sensowny... Znaczy
-Nie tłumacz się - moje kąciki ust uniosły się nieznacznie. - Muszę iść.
-Czemu?
-Jest późno. Nie chcę ci przeszkadzać.
-Nie przeszkadzasz hyung - Jimin wtulił twarz w mój tors i przymknął oczy. - Chyba się zauroczyłem.
-Ja też.
__________________________________
Zapraszam na nowego oneshota Ja przecież żyję.
Dziękuję ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro