70
dwudziesta druga - dobry wieczór,
światła mostu odbijają się w wiśle,
jak twój uśmiech na mojej twarzy,
bo chociaż ta chwila była ulotna
jak gęsty dym z mojego papierosa,
to w mojej pamięci będzie się
odbijać przez bardzo długi czas
echem jak morfina po brudnym murze
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro