Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 87 |

- Tato, puść mnie! - jęknął zły Taehyung, któremu przerwano wtulanie się w swojego ukochanego. Ojciec zaciągnął go do innego pomieszczenia i popatrzył zły na swojego syna, marszcząc przy tym brwi.

- Dlatego chciałeś, żeby wrócił? Chodzicie ze sobą, tak? Czemu mi nic o tym nie mówiłeś? - zaczął starszy Kim. Tae wiedział, że jego ojciec nie jest zbytnio zadowolony. Spuścił wzrok na swoje swoje buty i potarł o siebie wargi.

- Wtedy się jeszcze przyjaźniliśmy... I tak, jestem z nim. A nie mówiłem, bo się bałem, okej? - mruknął cicho, zaciskając powieki. Bał się. Spodziewał się wszystkiego po ojcu, ale nie tego, że ten przytuli go mocno. Taehyung myślał, że Daesung wyrzuci go z domu, że wyprze się go, a jednak postąpił inaczej, co zdziwiło go.

- Wolałbym, żebyś znalazł dziewczynę a potem miał dzieci, ale okej... Tak też jest dobrze. Ważne, że jesteś szczęśliwy. Ale to ty powiesz o tym mamie, a nie ja. Okej?

- Okej! - uśmiechnął się szeroko, wtulając się jak najmocniej w ojca. Z matką będzie łatwiej, gdyż ona zawsze była tolerancyjna. Tae w tym momencie cholernie się cieszył, nie myślał, że to akurat tak będzie wyglądać. Teraz swobodnie mógł siedzieć przytulony z Kookiem we własnym domu. Czy do szczęścia jeszcze jest coś potrzebne?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro