Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog 21#Uczucie

Wróciliśmy. Diamenty wraz z Czerwoną poszły do siebie. Perydot i Lapis do stodoły. Bizmut też. A my byliśmy w naszym domku. A teraz siedzieliśmy na kanapie. Obok mnie siedział Steven. Popatrzył na mnie, a ja się zarumieniłam. Obok Stevena była jeszcze Granat, a obok mnie Perła.
-Jednego nie rozumiem. -Zaczęła Ametyst. - Kto to był ten głosik, gdy byliśmy fuzją?
Ja, Steven i Granat spojrzeliśmy na siebie. Wyjawić czy nie? Granat czekała na naszą decyzję.
Może Rose zdecyduje.
Powiedzcie. Ale tylko im.
-Wiesz... - zaczęłam. I się zamyśliłam. Jeśli powiem o Rose, to muszę o wszystkim.
Po chwili opowiedzieliśmy wszyściutko Perle, Ametyst i Tygrysce.
-Czyli rozmawiacie z Rose kiedy chcecie? - upewniała się Perła.
-Tak.
-To wyjaśnia czasem wasze dziwne zachowania, głównie jako Stevonnie. - odparła Tygryska.
- No... - zrobiło mi się trochę głupio.
Po rozmowie ja i Steven poszliśmy na plaży odetchnąć.
Usiedliśmy. I od razu poczułam rumieniec na policzkach.
Oparłam się o niego, a on mnie przytulił. Teraz czułam się przyjemnie. I bardziej byłam czerwona. Wtedy zauważyłam rumieniec na policzkach Stevena. Tak uroczo wyglądał. Przestaliśmy się przytulać i patrzyliśmy się w oczy. Zbliżyłam prawie nie zauważalnie głowę, ale to zauważył. Przybliżył swoją. I wtedy nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Kątem oka zobaczyłam klejnoty patrzące na nas przez szybę. Granat się uśmiechała. Zamknęłam oczy pozwalając bardziej się poddać. Całowaliśmy się dopóki starczyło nam powietrza. Oderwaliśmy się.
-Kocham cię. -Wyszeptał mi Steven.
-Ja cię też.
__________________________________
Zostały tylko ciekawostki. Prawdopodobnie zaraz lub w piątek.  Kiedy chcecie?
Słów:248
Było miło.
Pa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro