15#Schwytani
Ulżyło mi. Granat już trochę wie. Poszłam spać. Tym razem nie śniło mi się nic. Obudziłam się.
Hej Rose.
Hej
Zjadłam coś. Ubrałam się. Wtedy weszła Ametyst.
-Widzieliście Tygryskę? - spytała
-A nie miała być na nocnym szpiegowaniu? - zapytała Perła.
-W sumie. Pewnie zaraz wróci.
Tygryska
"Szpiegowałam " Czerwoną. Ciężko to nazwać szpiegowaniem. Towarzyszyłam u boku Czerwonej. W pewnej chwili Czerwona weszła do swojego pokoju. Zostałam. Ona jednak mnie zaprosiła.
-Usiądź. Słuchaj. Ty jedyna zdobyłaś ich zaufanie. Powiedz wszystko co wiesz.
-Szkoda, że zdobyłam zaufanie moich wrogów, a nie mojej pani... - stwierdziłam
-Wiesz co? Inaczej. Jeśli powiesz mi o nich wszystko co wiesz, ja powiem ci o tym sejfie.
Nie wiedziałam, czy się zgodzić. Co jeśli mnie oszuka? Muszę zaryzykować.
-Jasne, moja Diament. Rebeliantów, których poznałam- głównych są 4. 2 pierwsze tworzą fuzję o nazwie Granat. Jest mało mówna i chyba tu rządzi. Wszyscy jej ufają. Perła nie może się oprzeć sprzątaniu i często wkurza się na Ametyst. Ich relacje są podobno lepsze niż kiedyś. Ametyst jest trochę wulgarna. Jest bardzo zabawna. Najbardziej mi ufa. Pokłóciła się by mnie obronić.
- Dziękuję. - powiedziała Czerwona. -Zgodnie z obietnicą. W tym sejfie jest bardzo ważna książka. W niej są informacje jak wzmacniać moce.
-Czyli to nie jest twoja zdolność? Każdy może to zrobić?
-Nie każdy. Tylko Diamenty to potrafią. No dobra. Dowiedziałaś się i nikomu nie mów.
-A komu miałabym powiedzieć? Moja Diament.
-Nie ważne. Przyprowadź ich tutaj.
Stevonnie
Tygryska wróciła. Od razu pogadała z Ametyst.
-Słuchajcie. Znalazłam fajne miejsce, które dobrze nam zrobi. Powinniśmy chwilę odpocząć. Za prowadzę was!
-Chodźmy! Idziemy? - zapytała podekscytowana Ametyst
-No dobry pomysł, nie Granat?- spytała Perła
-Czemu nie. - odparła.
Ja nie byłam zachwycona.
-To... Idziemy... -Odparłam trochę nie zadowolona.
Wytrzymasz...
Wyruszyliśmy. Pojawiliśmy się na tej wyspie, w której mnie schwytano!
Przyjaciele zauważyli mój niepokój.
-Stevonnie? - spytała Perła
Nie odpowiedziałam. Nawet nie drgnęłam.
Uspokój się. Musisz iść.
Ale ja nie chcę...
Wiem.
-Nie ważne- odparłam- Chodźmy dalej.
-O co chodzi? - spytała lekko wkurzona Ametyst. -Nie podoba ci się, bo to pomysł Tygryski?!
-Nie... Po prostu... To tutaj spotkałam Czerwoną Diament.
-Ojej. Nie wiedziałam. Może to nie był dobry pomysł? - zaczęła Perła.
-Spokojnie. Zmienili miejsce byście nie wiedzieli. - odparła Tygryska.
- To dobrze. - odparła Ametyst.
Poszliśmy dalej. I nagle spadła na nas klatka. Wszystkich zamknęła poza Tygryską. I właśnie zobaczyłam to co w wizji.
Czerwona stanęła obok Tygryski. Za nią Akwamaryn. Akwamaryn i Czerwona zaczęli się gorzko śmiać.
-Co to ma znaczyć?! Tygryska? - zapytała zdesperowana Ametyst.
-Myśleliście, że jestem po waszej stronie?! Heloł. Jestem szpiegiem! - odparła z uśmiechem. Czyżby sztucznym?
-Zdrajca! - krzyczały Klejnoty.
Co teraz?
Cisza...
Rose?
Nadal nic. Nie mogę z nią pogadać.
Łza zaczęła wpływać po policzku.
Rose!
Nic.
Wytarłam łzę.
Muszę coś wymyślić.
-A Ona? - spytała czerwona wskazując na mnie palcem.
-To zwykły człowiek. Jest ci nie potrzebna. Nic ci nie zrobi. - odparła Tygryska.
Nie rozumiem... Ona wie o mnie. Czemu skłamała?
Wypuścili mnie.
-Idź sobie zwierzaku- stwierdziła Chamsko Czerwona- Nie jesteś mi potrzebna. One natomiast i owszem.
-Uciekaj! - krzyknęła Granat.
-Nie zostawię was! - Byłam bliska płaczu.
-Nic nam nie będzie! - Ciągnęła Granat- Poradzimy sobie. Idź.
Stałam zamurowana. Nie wiedziałam co robić.
Sama nie dasz rady ich pokonać. Musisz uciekać. Przygotujesz się.
-Wrócę po was. Obiecuje. - powiedziałam i uciekłam.
__________________________________
Ciąg dalszy nastąpi!
Next: w poniedziałek
Słów:541
Podobało się?
Kubeł na gwiazdki Plose. Chce wiedzieć kto czyta ---> \__/
Bye!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro