Szturmowiec zamordowany przez Leię Organę na pokładzie pierwszej Gwiazdy Śmierci
Wychowały wieczne ćwiczenia i musztry
Po ciemnym niebie płynął mroczny cień
Czy był ktoś jeszcze?
Nie znałem ich
Widziałem tylko lęk
Dla innych byłem krwawą bielą
płomieniem zamieszania
Nikt nie widział morskich oczu
bo maska dobrze je zasłania
A w czerń nie chciano patrzeć bez powodu
Wierzyłem zawsze w to co robię
To była duma i marzenie
Przybyłem tam gdzie mi kazano
Był mroczny cień na niebie
Spotkałem tych co tu nie chcieli
Musiał ich ktoś prowadzić
Sami szli w inną stronę
Była dziewczyna na ciemnym niebie
Nie wierzyłbym, że ktoś tak zrobi
Choć były to zimne oczy
Ciemne jak włosy na ciemnym niebie
Jakby naprawdę wierzyła w odmienną gwiazdę
Ale był alarm na mrocznym niebie
Szybki bieg korytarzem
Coś czego nie rozumiałem
Chybiony strzał
Wgniecenie w zbroi
Nie było ciemnych oczu
Podczerwień ustąpiła czerwieni
Na ciemnym niebie nie było nikogo
kto szukałby jednego z cieni
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro