Ujeżdżanie droida? Czemu nie?!
*na kanapie siedzą (w kolejności) Yoda, Obi-Wan, Padmè, Rey, Hope, Poe, Kylo, Vader* *Kylo oczywiście jara się Vaderem* *obok kanapy stoją Rex, Darth Nihilus, Jar Jar, Anakin, Palpatine, grupka tuskenów i grupka Jaw.*
Hope: Witam was serdecznie na kolejnej części naszej gry! Tym razem, ponownie KingaKenobi dała pytania i wyzwania dla naszych bohaterów! Niestety, Hux, Rose i Finn nie mogli się pojawić, gdyż Hux nadal jest chory, a Finn i Rose jeszcze nie wrócili z wakacji, ale niedługo powinni wrócić. Dobrze, zaczynajmy! Okej, najpierw... em.... Darth Nihilus... *lekko przestraszona*
Darth Nihilus: Cóż za pytanie lub wyzwanie otrzymałem?
Poe: *kładzie rękę na ramieniu Hope* *szeptem* Nie bój się, jestem przy tobie*
Hope: *wzdycha* Okej... Wolałbyś być z Darthem Revanem, czy Rey?
Darth Nihilus: Hmm... Nie wiem... Znam bardziej Revana, ale ta Rey to nie chowa się pod maską, wiec można zobaczyć jej piękną twarz.
Rey: Ou.... Em... Dziękuje *uśmiecha się nieznacznie*
Hope: Więc, jaka decyzja?
Darth Nihilus: Chyba z Rey.
Hope: Dobrze! Dalej! *sprawdza na kartce* Kapitan Rex!
Rex: Dajesz, młoda!
Hope: Masz policzyć wszystkich swoich braci.
Rex: Nie muszę. Jest ich ponad 3.000.000
Hope: Wow! To dość spore rodzeństwo. Dobrze, dalej.... Teraz Palpatine. Po co był ci ten rozkaz 66?
Palpatine: Żeby zachować równowagę mocy w galaktyce.
Hope: Okej. Teraz Anakin!
Anakin: Oh yeah! Dawaj! Zawsze trafiają mi się super wyzwania!
Hope: Masz się przeturlać po piasku wzdłuż i wszerz.
Anakin: Odwołuje to co powiedziałem.
*sceneria się zmienia z mieszkania na Tattoine*
Hope: Dajesz! A ja od zrealizuje kolejne pytanko do smoka Kryat.
*Anakin zaczyna się turlać po piasku*
Poe: NIE POZWALAM CI!! TO SAMOBÓJSTWO!!!
Hope: Poe, zluzuj, nie masz się o co się martwić.
*Hope podchodzi do smoka Kryat i pyta go, czy lubi Sarlacca*
*smok odpowiada rykiem i zbliża się do Hope*
*Hope nieznacznie wyciąga rękę i głaszcze stwora*
*dziewczyna wraca z powrotem do grupy*
Hope: Powiedział, że niezbyt.
Rey: Rozmawiasz ze zwierzętami?
Hope: Ja? Nie. Po prostu wiem jak to jest czuć nienawiść i umiem ją wyczuć u kogoś. Dobrze, wracajmy. Anakin, wyturlany w piachu?
Anakin: *cały w piasku* TAK.
*sceneria się zmienia z powrotem na mieszkanie*
Hope: Dobrze, dalej.... O! Poe!
Poe: Co mam zrobić?
Hope: *prycha śmiechem* Ujeździć BB-8.
Poe: ŻE CO?! JA GO ZGNIOTĘ!
Hope: Aż tyle ważysz? Na siłownie nie chodzisz?
Poe: Nie No, chodzę.... Ale po prostu się boje...
Hope: Dajesz!
*Poe gwiżdże i woła BB-8*
*po chwili, do salonu wtacza się BB-8*
Poe: Teraz spokojnie, mały...
*Poe delikatnie siada na kopułce BB-8*
Poe: Hej! Nie jest- KU**A MAĆ!!!
*BB-8 zaczyna zapier**lać po całym pokoju w kółko*
*Po chwili, Poe upada na twarz*
Poe: JA PIER**LĘ!
Hope: Kogo? Mnie? *prycha śmiechem*
Poe: Ha, ha. Bardzo śmieszne, wiesz? Ku**a, moja szczęka...
Hope: Moze pójdź do zamrażarki i weź sobie coś na zimny okład, co?
Poe: No dobra...
*Poe wychodzi z pokoju*
Hope: Okejo... teraz Kylo!
*Kylo dalej fanboy'uje Vadera*
Hope: KYLO!
Kylo: No? Czego?
Hope: Masz zniszczyć bazę Starkiller dwa, bo każdy wie że ją budujesz.
Kylo: Z tym to do Hux'a.
Hope: To idź i mu to powiedz.
*Kylo wychodzi*
Hope: Okej... teraz Darth Vader!
Kylo: CZY KTOŚ WYPOWIEDZIAŁ MAGICZNE SŁOWA?!
Hope: KYLO!!!! SPADAJ NA PALMĘ PROSTOWAĆ BANANY!
Anakin: Na palmach nie ma bananów....
Hope: TRUDNO!
*Kylo idzie do Hux'a*
Hope: Dobrze, lordzie Vader... ma się lord wyłączyć....
Darth Vader: Tak chyba bedzie nawet lepiej, ten szczeniak nie będzie mnie obskakiwał... *wyłącza się*
Hope: Oki... teraz Jar Jar Binks! Pytanie brzmi: Czy ty jesteś Darthem Plaegiuesem i Snokiem?
Jar Jar: Misa nie wie o kogo chodzić.
Hope: Yhm... teraz pytanie do Tuskenów! Ro'urar'ror'ruru'kurkarurka'rour?
*Tuskeni odpowiadają wyciem*
Hope: To chyba znaczy „tak".
Rey: To ciekawe jakby brzmiało „nie"...
Hope: Dalej... O! Jawy!
*Grupka Jaw odwraca łepki w stronę Hope*
Hope: Utini?
Jawy: UTINI!!!
Hope: Spoczko... teraz Obi-Wan!
Obi-Wan: Dobrze, co muszę zrobić?
Hope: Tylko odpowiedzieć na pytanko: Jak osiągnąć High ground?
Obi-Wan: Moja droga, trzeba bardzo dużo ćwiczyć...
Anakin: Czy tą formą ćwiczeń jest chlanie wódki i palenie ziół?
Obi-Wan: NIE!!!
Hope: Anakin może mieć racje, tyle pijesz i palisz, ze może to ta forma ćwiczeń...
Obi-Wan: * Wychodzi wkurzony z pokoju*
Hope: Okej... Teraz Padmè!
Padmè: O! Super!
Hope: Kogo kochasz bardziej: Luke'a czy Leię?
Padmè: Nie chce wyjść na feministkę, ale Leie. Ona po prostu jest bardziej kumata, a Luke... No... nie jest.
Hope: Rozumiem... Oh! Teraz Yoda!
Yoda: Co tym razem, zrobić mam?
Hope: Masz powiedziec ten swój monolog o strachu, ale jak ludzie, normalni ludzie.
Yoda: Postarać, mogę się.... *odchrząka*
Strach jest ścieżką na złą stronę mocy, bo strach prowadzi do złości, złość do nienawiści, a nienawiść do cierpienia.
Hope: Dobrze, myśle ze jest spoczko.... A na koniec... Ki-Adi Mundi!
Ki-Adi: Dobrze.
Hope: What about the droid attack on Wokiees?
Ki-Adi: No właśnie nie wiem! Nie posłuchali mnie....
Hope: Dobrze... i to wszystko na dziś! Ale zanim się pożegnam, mam propozycje dla fanek shipów Homo tudzież trójkątów. Tutaj, możecie napisać wyzwania lub pytania dla owych homo par lub trójkątów miłosnych , gdyż planuje zrobić jeden wyjątek, czyli całą część poświęconą właśnie temu. Także zachęcam, jeśli ktoś lubi. Powiem jeszcze, że dałam tez tam swoje wyzwanie. Tak wiec, No to wszystko!
Wszyscy: Niech moc będzie z wami!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro