Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ołtarzyk, całusy i rysunki

*wszyscy siedzą na sofie w kolejności: Rose,Finn,Rey, Hope, Dameron, Kylo i Hux*

Hope: Witam was po krótkiej przerwie! Znów callmethedevill  zaszalała z wyzwaniami, robię z nich kolejną część! I tez pozderki callmethedevill ! Zaczynamy!

Poe: Znów kręcimy butelką?

Hope: Nom!

*wszyscy z wyjątkiem Hope siadają w kółku na podłodze*
*Hope kręci butelką*
*butelka zwalnia i wskazuje na Rose*

Rose: Jest dla mnie jakieś wyzwanie, lub pytanie?

Hope: Tak, jest! Masz wyzwanie: postaw komuś ołtarzyk!

Rose: Uchh... *rumieni się* To nie będzie konieczne....

Hope: Jak to?

Rose: Chodź.

*Rose wstaje i bierze Hope za rękę, prowadzi ją do jej pokoju*
*Rose otwiera drzwi od swojego pokoju, a tam ołtarzyk z Finnem.*

Rose: Już rozumiesz?

Hope: Tak....

*Hope i Rose wracają do pokoju, gdzie została reszta*

Finn: To kręcimy jeszcze raz, nie?

Hope: No mowa!

*Finn kręci butelką*
*po chwili butelka zwalnia i wskazuje tym razem Huxa*

Hux: *wzdycha* Co tym razem mam zrobić?

Hope: Masz pytanie i wyzwanie. Pytanie brzmi: Czy płakałeś za Phasmą?

Hux: Ehh... Nie... napewno nie....

Hope: I masz jeszcze wyzwanie: masz zatańczyć taniec z Fortnite...

Hux: Ja pier...., kto wymyśla te pytania?

Hope: To teraz nie jest ważne, masz zatańczyć!

Hux: Ale nie umiem!

Poe: Ale ja tak! Nauczę cię!

*Dameron pokazuje Huxowi jak tańczyć*
*Po chwili, Hux tańczy sam*
*wszyscy zaczynają się śmiać*

Hope: Dobra, starczy już. Kręcimy jeszcze raz!

*Dameron kręci butelką*
*po chwili butelka zwalnia i wskazuje na Finna*

Finn: Oby nie Podlasie....

Hope: Jak było na Podlasiu?

Finn: Myślałem, że byłem w Afryce! Pełno lepianek, wszyscy darli się Uga Buga, i tańczyli przy ognisku, wywołując jakieś duchy.... Koszmar jednym słowem....

Hope: Okay.... i masz wyzwanie: pocałuj kogoś.

Finn: Pff. Łatwizna.

*Finn podchodzi do Rose i ja całuje*
*po chwili się odsuwa*

Hope: Dobra, jedziemy dalej!

*Rey kręci butelką*
*po chwili butelka zwalnia i wskazuje na Damerona*

Poe: Dawaj, jedziemy z tym koksem.

Hope: Za kogo masz Leie?

Poe: Hmm... Co mogę powiedzieć, jest mi jak matka, ale prędzej uznałbym ją za opiekunkę, lub ciocie w ostateczności.

Hope: Dobrze, teraz wyzwanie.

Poe: A jakie?

Hope: Pocałuj 3 swoje fanki!

Poe: Cholera... nie znam więcej fanek....

Hope: To nie jest problem!

*Hope woła callmethedevill  i Lokis_Snake *

Hope: No, i już masz trzy fanki.

Poe: No to jedziemy!

*Poe gwałtownie całuje Devil*
*po chwili przestaje i patrzy jej prosto w oczy z szelmowskim uśmiechem na twarzy*
*po chwili podchodzi i gwałtownie całuje Jynę*
*Po chwili przestaje i patrzy jej prosto w oczy, uśmiechając się szelmowsko.*
*po chwili, podchodzi do Hope i gwałtownie ją całuje*
*po chwili przestaje i patrzy jej prosto w oczy*

Poe: *szeptem* Może być?

Hope: *jąkając się* Tak....

*Dameron w końcu siada na sofie*

Poe: Powiem szczerze, że nigdy nie miałem takiego powodzenia u kobiet...

Hope: Dzięki dziewczyny...

Devil: No problemo!

Jyna: Nie ma za co!

* callmethedevill i Lokis_Snake wychodzą z pokoju*

Hope: Lecimy dalej!

Poe: Teraz zostały tylko dwie osoby, to może zagrają w „papier, kamień, nożyczki"?

Hope: Nie głupi pomysł, Dameron.

*Rey i Kylo grają*
*Rey pokazuje papier, A Kylo kamień*

Rey: Ha! Papier bije kamień!

Kylo: Nie ma tak!

Hope: Daj spokój, Kylo, nie jest tak źle.

Kylo: Co mam zrobić?

Hope: Ubrać się w kostium niewolnicy Lei!

Wszyscy: CO?!?

Hope: To co powiedziałam.

Kylo: No dobra....

*Kylo wychodzi z pokoju*

Hope: Póki nie ma Kylo, to Rey odpowie na zadane jej pytanie.

Rey: A jakie?

Hope: Jak uważasz, kim są Twoi rodzice?

Rey: Nie wiem... pewnie kimś wrażliwym na moc, bo tak nie zostałabym Jedi. Tylko nie wiem dlaczego ten ktoś zostawił mnie na tym odludziu, na Jakku.

*po chwili, Kylo wchodzi w stroju Lei*

Rey: O MÓJ BOŻE!!! *rumieni się*

Hope: Masz wyzwanie: namalować go!

Rey: Ehh... No dobra

*Rey bierze kartki oraz  kredki i zaczyna rysować*
*po chwili*

Rey: Okay, myśle że skoczyłam....

*pokazuje rysunek*

Poe: Wow, masz talent....

Rose: Jak realistycznie....

Finn: *Siedzi naburmuszony w kącie*

Hux: No No... nie spodziewałem się...

Hope: I tym oto akcentem kończymy dzisiejszą część! Pamiętajcie! Piszcie pytanka i wzywanka!

Wszyscy(bez Finna): Niech moc będzie z wami!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro