Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rodział 10

Syana montowała hipernapęd troche to już jednak trwało a Krajson szybko chciał opuścić tą planete

- Syana możesz się pośpieszyć!- Krzyknął najemnik

- Chwila ty myślisz że to takie pro....! - Nie dokończyła bo niedaleko trafił jakiś pocisk

- Co jest?!!! O nie- Wszyscy spojrzeli w góre i ich oczom ukazały się dwa gwiezdne niszczyciele. Transportowce pewłne szturmowców już zaczęły ladować.

- Nie brać jęców każdy członek watahy ma zostać zlikwodowany czy to jasne? - Rozkaz wydał nie kto inny jak jeden z najlepszych żołnierzy Imperium. Czyli Komandor Cody.

Grievous od mimo że był w statku od razu zauważył że coś się dzieje. Mimo gęstego lasu to można było zauważyć kilka białych zbroi i padające wszędzie strzały

- Syana zabieramy się stąd!!!- Krzyknął Krajson

- Jeszcze nie skończyłam potrzebuje chwili czasu!!!- Krzyknęła do najemnika. Przez jej oczami przeleciał czerwony pocisk. Gdy spojrzała skąd padł strzał to ujrzała szturmowaca w biało-pomaranczowej zbroi i kilku szturmowców za nim

- Nie moge tak stać bezczynnie- Pomyślał Generał po czym wybiegł ze starku od razu altywując miecze świetlne

- Ty?!!! Powinieneś być martwy!!! Jakim cudem ty jeszcze żyjesz!!!!- Krzyknął zaskoczony Komandor

- Jeśli myślałeś że tak łatwo mnie zabić to jesteś w błędzie- Powiedział cyborg

- Zobaczymy blaszaku. Posłać go na złom!!!- Wszyscy szturmowcy skupili ogień na cyborgu który jednak ciągle odbijał każdy pocisk mieczami świetlnymi trafiając nimi kilku szturmowców. Jego głównym zadaniem było osłanianie Syany która musiała dokończyć naprawe hipernapędu

- Tym razem nic z ciebie nie zostanie- Powiedział Komandor trzymając w ręku wyrzutnie rakiet. - Narazie blaszaku - Pocik wystrzelił prosto w strone Generała. Ten w ostatniej chwili uniknął trafienia. Gdy pocik przelatywał koło niego to ten chwycił go nogą i rzucił w strone imperialnych żołnierzy. Ci którzy byli najbliżej to nie było czego zbierać za to reszta była ogłuszona

- Skończyłam!!!! - Krzyknęła dziewczyna

- Wszyscy na statek już!!! - Krzyknął najemnik

Wszyscy razem z Grievousem wsiedli na statek od razu startując i próbując się wymknąć liczmym oddziałom żołnierzy

- Ehhh co? - Komandor lekko oszołomony wstał na równe nogi. Jeden ze szturmowców od razu podbiegł do dowódcy

- Nic panu nie jest sir?- Spytał żołnierz

- Ten statek nie ma prawa opuścić tek planety!!! Wysłać za nimi myśliwce!!

- Ile sir?

- Wszystkie. I skontaktuj mnie z Lordem Vaderem - Powiedział Komandor po czym udał się do transportowca

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro